Szanowny Panie Malcharczyk po co się tak trudzić i zapraszać? Moja osoba wystarczyłaby, aby wytłumaczyć Panu jak się staje "słynnym biznesmenem". Zyski = kosztem ciężkiej rzeszy ludzi. Pracownicy tego "biznesmena", a z niejednym miałem do czynienia mówią wprost o obozowych zasadach i płacach pod rygorem kar, a karę można dostać za byle co. Rotacja pracownicza jest ogromna. Ludzie po dwóch miesiącach mamienia obietnicami wielkich pieniędzy odchodzę bez grosza, nie mając nawet pieniędzy na założenie sprawy cywilnej. Tak wygląda recepta na sukces w dzisiejszych czasach!
Napisany przez Ernest, 18.02.2014 18:26
Najnowsze komentarze