Gdyby "czytelniczka" jechała tam o 16.30 to widziałaby policję i pomoc drogową. Widocznie właściciel stwierdził, że nie będzie płacił "sępom drogowym" tylko wyciągnie auto we własnym zakresie - zatem nie był "porzucony". Po drugie samochód był całkowicie poza jezdnią i nawet poza poboczem, zatem światła awaryjne i trójkąt były niepotrzebne. A w ogóle to na pewno miał odłączony akumulator (standardowa procedura) i do awaryjnych to sobie mógł najwyżej świeczki wstawić, a trójkąt od razu pojawiłby się na Allegro.......
Napisany przez tixx, 28.01.2014 07:48
Najnowsze komentarze