I się dziwicie takiemu tłumaczeniu ? Przecież to tylko komendant straży miejskiej ,nic więcej nie można się było spodziewać . Średnio rozgarnięty uczeń szkoły podstawowej lepiej by wybrnął z tej sytuacji . Zresztą już w poprzednim temacie jakiś "bubuś " już to nakreślił w jaki kierunek tłumaczenia złamania przepisów obrali sobie błyskotliwi strażnicy miejscy.
Napisany przez gyniuś, 16.01.2014 11:35
Najnowsze komentarze