A ten dalej swoje banialuki, zamiast wziąć się do roboty. Czy ktoś ci tu chłopie narzekał, że coś na tej budowie jest nieładne, małogustowne? Więc nie pleć, że wszyscy na wszystko narzekają, bo narzekają jedynie na twoją ślamazarność. „Zaprojektuj i wybuduj” to takie potężne przedsięwzięcie… A co, nie wiedziałeś o tym, że to zbyt duże, jak na twój pitulingeszeft? Płatne dopiero po zakończeniu inwestycji i nie stać cię na zabezpieczenie finansowe tej budowy? O tym nie wiedziałeś, kiedy składałeś papiery? Przecież musiałeś złożyć oświadczenie, że stać cię na wyłożenie pieniędzy na całość. Skłamałeś? Banki nie chcą dawać jednoosobowym firemkom budowlanym kredytów? Dowiedziałeś się o tym dopiero pod okienkiem? Koś tam ci zarzucił wyjazd do Chin. Gdybyś wszystko zrealizował na czas, to nikt by ci tego nie wypomniał. Ale z jednej strony płaczesz, że nie masz pieniędzy, a z drugiej wykorzystujesz sytuację i jedziesz tam na (de facto) prywatną wycieczkę, którą idę o zakład, że wrzuciłeś w koszty działalności firmy. No bo przecież nie dało się zamówić kostki granitowej bez wyjazdu do Chin… A jeśli narzekasz na mentalność Polaków, to ja tu widzę tylko jedną typową skazę – u wykonawcy: „Wszyscy są winni tylko nie ja.” Zawaliłeś, ale ani razu nie padło „mea culpa”. A teraz walczysz w mediach, jak dzieciak, bo myślisz, że coś ci to pomoże. Rozumiem, że chwytasz się brzytwy, bo stawka jest wysoka – wykluczenie z ubiegania się o zamówienia publiczne w Polsce na parę latek… Myślisz, że ktoś z takim typem będzie chciał robić wiechę? Jak dalej będziesz robił taką wiochę, to pewnie i wiechy nie będzie.
Napisany przez Persona1, 14.01.2014 09:23
Najnowsze komentarze