O ile mnie pamięć nie myli, to w lokalu tym piwo sprzedawane było już pod koniec lat 90 XX wieku, a gdy Irlander zaprzestał działania, to z powodzeniem miejskie tuzy raczyły się różnymi trunkami podczas odbywających się tam imprez. Potem Wacławczyk tam działał i nagle ktoś wpadł na pomysł, że jednak nie jest to odpowiednie miejsce do sprzedaży piwa. I ty mówisz o obłudzie sięgającej zenitu? To chyba mówisz o sobie. Ale jak już napisałem kilka dni temu - będzie kwestionowane wyłącznie prawo do wypowiadania się, merytorycznych argumentów co do tematu - brak.
Napisany przez jaja kobyły, 13.01.2014 23:27
Najnowsze komentarze