Panie Pawle powtarzam,że właścicielka domu otworzyła drzw i poszła do furtki! Nikt się nie ukrywał!! Gdzie pan widzi zasadność wtargnięcia na posesję w tym wypadku?? To była pierwsza wizyta pracowników komornika w domu,więc pytam się na jakiej podstawie uznali że sprawa wymaga wtargnięcia?? Poza tym czy aplikant komorniczy i ochroniarz-kierowca mają takie same prawa jak komornik? Pani wtedy jeszcze aplikantka w sądzie twierdziła że chciała wypisać zawiadomienie na koszu na śmieci znajdującym się z boku budynku. I gdzie chciała zostawić to zawiadomienie? Na tym koszu? Przy furtce jest skrzynka na listy więc wszelką korespondencje wrzuca sie raczej tam. Najbardziej oburzajace w calej sprawie jest to jak ci panstwo perfidnie klamią w calej tej sprawie i do tego jeszcze bardzo nieudolnie bo wymyslaja takie glupoty ze nie miesci sie to w glowie. Gdyby chociaż te klamstwa byly spojne ale na kazdym etapie zmieniaja zeznania,mowia zupelnie co innego i calkowicie sprzecznie ze soba. Z tego wynika ze czuja sie kompletnie bezkarni. Gdyby mieli poczucie krzywdy i gdyby faktycznie wina byla po naszej stronie to po co mieliby krecic,klamac i wymyslac jakies nieistniejace rzeczy??
Napisany przez bell8314, 08.10.2013 13:20
Najnowsze komentarze