kolejar-Oczywiście że nawierzchnia chroni od wypadków, do tego dołączając odpowiednie skrzyżowania, takie jak na zachodzie, czyli różne ślimaki i wiadukty, profesjonalne ścieżki rowerowe i już wypadków jest o połowę mniej. U nas nie ma nawet ścieżki rowerowej, są chodniki nazwane ścieżkami rowerowymi, ale nikt po tym nie jedzie, bo na szosówce nie da tam się jechać. Zapraszam do Niemiec albo do Czech. Nawet Czesi mają inny poziom dróg, nie robią takich bubli jak u nas. Prosty przykład, droga rowerowa w Starym Bohuminie, która prowadzi do Ostrawy. Droga rowerowa jak tor rowerowy, oprócz ludzi na kołach, to także masa ludzi na rolkach i deskorolkach. A u nas na wale postawili znak że to "droga rowerowa". Nikt wałami nie jedzie, bo tam nie da się jechać. Ale o czym tu gadać, skoro u nas nawet dróg porządnych nie ma. Jedynie cieszą się z tego mechanicy i serwisy rowerowe, bo niezłą kasę kasują dzięki tym dziurą na drogach. A jak wpadniesz w taką dziurę to duże prawdopodobieństwo wypadku.
Napisany przez koło, 26.09.2013 10:34
Najnowsze komentarze