"Janusz Korwin-Mikke jest w stanie wmawiać ludziom z mównicy, że niepełnosprawnością można się zarażać, a potem psychopatycznie dręczyć dziewczynkę na wózku pytaniami o to, jak ćwiczy jej się na WF. Jeszcze bardziej przerażające jest to, co powiedział niepełnosprawnej dziewczynce chwilę potem – że nie puściłby wraz z nią swego dziecka do klasy integracyjnej, bo mogłoby „zarazić się” od niej kalectwem. Nie wiem, czy ktokolwiek w dość brudnej przecież historii polskiej polityki pozwolił sobie na coś równie obrzydliwego. Gdybym był świadkiem tej sytuacji albo gdyby dotyczyła ona mojego dziecka – moja córka jest wszak po przeszczepie nerki, zaś być może Korwin-Mikke ma i na ten temat jakąś szaleńczą teorię – niemal na pewno nie umiałbym powstrzymać nerwów na wodzy i zareagowałbym bardzo impulsywnie.(...) Korwin-Mikke psychicznie dręczył bowiem dziecko, prócz tego publicznie wciskał ludziom ciemnotę." Autor: Paweł Kukiz, Korwin-Mikke szydzi z niepełnosprawnych dzieci, dziennik.pl, 5 listopada 2007
Napisany przez ~yo, 21.02.2013 07:20
Najnowsze komentarze