O czym wy piszecie. Jaka reorganizacja szkół? Jeśli przy jednej szkole jest tyle dymu to myślicie że ktoś ogłosi plan reorganizacji? Taki plan to oczywiste samobójstwo. Jaka reorganizacja jeśli co roku przepisy się zmieniają. W Polsce problemem nie są szkoły, dzieci, czy prezydent. Problemem są nauczyciele i ich karta. Ciągłe podwyżki, zabezpieczenia, urlopy. To wszystko drenuje budżet. Najpierw nauczyciele i ZNP walczą o kolejne przywileje, a potem się dziwią, że są zwolnienia. Niech pracują tyle ile wszyscy, za podobne jak inni pieniądze. Niech zrezygnują z płatnych urlopów zdrowotnych i wyrównań wynikających z tego śmiesznego art. Niech dyrektor ma prawo zwalniać tych nauczycieli którzy się nie starają, nie mają wyników tak, jak to dyrektorzy w normalnych firmach mogą robić. Niech moje dziecko uczy nauczyciel mądry, z zapałem i chęcią do pracy. Ograniczenie kosztów wynikających z Karty nauczyciela pozwoli utrzymać szkoły. W której firmie należą się takie podwyżki jak w szkołach i tak precyzyjna ścieżka kariery?Co kilka lat kilka stówek? CO kilka lat awans? WYższa wypłata? i ciągle mało? Potem się dziwimy, ze nam szkoły chcą likwidować? Mniej szkół, mniej nauczycieli, mniej wydatków, mniej roszczeniowych osób. Precz z Kartą Nauczyciela. Nauczyciel to normalny człowiek i powinien podlegać normalnym przepisom wynikającym z Kodeksu Pracy.
Napisany przez ~~do wszystkich, 05.02.2013 09:38
Najnowsze komentarze