To nie tylko chodzi o kwoty dotacji ale logiczne funkcjonowanie. Jak to jest możliwe że w czasach MZK ludzie woleli chodzić z centrum na XXX lecia bo autobusów było tyle co kot napłakał, a teraz przy niższej kwocie dotacji miasta, niższym cenom biletów można iść w ciemno na przystanek bo co 15 min coś pojedzie. W czasach MZK "nie dało" się zrobić takich rozkładów jazdy. Natomiast w przypadku Jastrzębia możliwe że też jest oszukiwane przez MZK bo jak popatrzysz na rozkłady w Jastrzębiu to też są bardzo marne. Trudno jest się poruszać autobusami MZK bo jeśli już zdarzy się że jadą dwa na raz to potem zawsze jest godzinna przerwa. MZK po prostu nie potrafi układać rozkładów jazdy i tu nie chodzi tylko o kwestie dopłat. MZK nadaje się albo do restrukteryzacji albo do likwidacji. Wystarczy porównać sobie MZK z ZTZ Rybnik, KZK GOP czy MZK Tychy a zobaczysz, że układ linii, rozkłady i częstotliwości kursowania są tam najgorsze. Szybciej na rowerze dojedziesz np. z Boryni do Ruptawy niż autobusami. Coś takiego jak przesiadki rozkładowe w ogóle nie istnieją. Wodzisław się po prostu wkurzył bo argumenty na MZK że rozkłady są fatalne - w ogóle na nich nie działały.
Napisany przez ~rozsądek, 03.02.2013 22:34
Najnowsze komentarze