problem w oświacie jest taki, że są zasadniczo 3 grupy interesu: miasto (i budżet) - dyrektorzy/nauczyciele (etaty) - rodzice/mieszkańcy (emocje, zawsze przeciw likwidacji szkoły) . niech mi ktoś napisze czy kiedykolwiek wszystkie te 3 grupy spotkały się razem? najbardziej w tym interesie poszkodowani są rodzice, radnym dla których istotna jest tylko kolejna kadencja obojętne którą szkołę zlikwidują byle nie była w ich dzielnicy. 21 radnych średnio po 5 osób w obwodzie daje wynik oczywisty. zlikwidowanie 1 szkoły nie załatwia problemu, ale zamiata go pod dywan. problem powróci za rok czy dwa. bunt rodziców również. główni winowajcy sytuacji to radni, którym nie zależy na dialogu, prezydent bo nie sprzedaje informacji jak trzeba, a ta powinna być rzetelna dzięki współpracy z przede wszystkim z wydziałem oświaty oraz mieszkańcy/rodzice bo ci niestety muszą również poczuć się odpowiedzialni za miasto.
Napisany przez mhl999, 18.01.2013 19:29
Najnowsze komentarze