Najłatwiej za to wszystko winą obarczyć lokatorów, a to już w tej klatce (nie biorąc pod uwagę całej ulicy) taki trzeci przypadek. Już raz Sz.P. kominiarz na wezwanie, że jeden z sąsiadów zamurował wejście do komina po rozmowie stwierdził, ze wszystko jest dobrze. (co, łapówka?) A po godzinie sąsiedzi z gruzem w wiadrze schodzili. Dziwny zbieg okoliczności. Nic nam nie pozostaje jak tylko ciągle poprawiać cyrkulację. śmieszne i żałosne zarazem..
Napisany przez ~olii, 22.12.2012 18:36
Najnowsze komentarze