Jak jeżdżę do Czechów to jakoś zupełnie coś innego stwierdzam: tam jest czyste powietrze. Mało który górnik, czy 43-letni górnik-emeryt tam hajcuje deputatem. Jak wracam do nas - wjeżdżam do smogu. Z elektrownianych chłodni kominowych leci mgła (skondensowana para wodna), a z kominów czystsze spaliny niż niejeden ma oddech (multum instalacji ochrony środowiska, których nie tak łatwo zbajpasować), więc ło co chodzi?
Napisany przez ~CO2, 17.12.2012 17:39
Najnowsze komentarze