Wycieczkę krajoznawczą, dokarmianie zwierząt i hodowlę roślin może robić każdy. Nawet ktoś, kto pali plastikiem w piecu. Więc taki certyfikat, który nadano temu przedszkolu jest tylko pustym sloganem pod publiczkę, że "my coś robimy". Czy w tym przedszkolu korzysta się z energii słonecznej do ogrzewania wody i produkcji prądu? Czy korzysta się z wiatru do produkcji prądu? Czy w kotłowni pali się biomasą? Czy do spłukiwania toalet używa się deszczówki? Czy ścieki trafiają do oczyszczenia? Czy śmieci są prawidłowo segregowane i trafiają do recyklingu? Czy odpady biodegradowalne są przerabiane na kompost do nawożenia tych roślin, które tam są hodowane? Jeśli nie, to mówienie o tym przedszkolu "ekologiczne" jest tylko mydleniem oczu.
Napisany przez ~saherb, 06.12.2012 09:17
Najnowsze komentarze