Prawda jest taka moi mili,że każda kobieta po studiach marzy o pracy w takim wodzisławskim PUP czy UM w Wodzisławiu.Niestety jak się nie ma tzw. odgórnej wtyczki,na tyle znajomości by załatwić taką pracę,to pracy się po prostu nie ma.Znam osobiście z 6 młodych osób,pracujących w UM,PUP w Wodzisławiu,w biurze na kopalni (gdzie niby przyjęć nie ma).Osoby te często są w trakcie robienia studiów zaocznych na uczelniach mało znanych,mało renomowanych ale mają pracę "po znajomości" a co za tym idzie kasę by kształcić się dalej,zdobywają DOŚWIADCZENIE ZAWODOWE,gdzie w razie redukcji etatów czy zwolnienia,będą mogły napisać w CV,że już PRACOWAŁY.Żaden pracodawca nie zapyta się ciebie teraz jaką uczelnie skończyłeś,jaki kierunek,tylko czy już pracowałeś,na jakim stanowisku i czym się tam zajmowałeś.W tym kraju,możesz mieć dyplom harvardu i podtrzeć se nim zadek bo pracodawca (zwykle głupiutki jak bum cyk cyk, któremu się poszczęściło,zatrudniony w czasach PRL-u) zapyta się ciebie a JAKIE JEST TWOJE DOŚWIADCZENIE ZAWODOWE?Oni myślą,że studia to sama przyjemność,picie kawy i pierdzenie w stołek,słuchanie nudnych wykładów,takie mają wyobrażenie o studiach ludzie PRLu,kiedy to praca leżała na ulicachi pracował każdy kto chciał.I rozumiem,że wtedy wszyscy rodzili się już z doświadczeniem zawodowym,do był taki dar od Boga dla ryczących 40+,że trzeba teraz mieć doświadczenie zawodowe,25 lat,2 lata doświadczenia zawodowego i mgr-a.Debilizm w chorym kraju
Napisany przez ~precz z debilizmem, 05.12.2012 12:17
Najnowsze komentarze