Skończyłam studia dzienne w Katowicach na Uniwersytecie Ekonomicznym.Zarejestrowałam się w PUP w Wodzisławiu Śląskim.Szukam pracy już od 1,5 roku. Z PUP nie mogę doprosić się nawet o staż.Składam papiery gdzie tylko się da,gdy tylko pojawi się staż na stronie,biorę skierowanie i jadę,nikt nawet do mnie nie raczy zadzwonić by się umówić na rozmowę kwalifikacyjną,po czym "uprzejma" Pani z PUP informuje mnie,że już kogoś przyjęli na to miejsce.Wczoraj uśmiechnął się do mnie los.Zaprosili mnie z BGŻ w Wodzisławiu na rozmowę kwalifikacyjną (oczywiście nieźle musiałam naściemniać w CV,że pracowałam już wcześniej w banku oraz innej prestiżowej firmie),zaraz na dzień dobry powiedziałam,że to jedna wielka ściema,że jak piszę,że odbyłam tylko praktyki to nikt do mnie nie dzwoni.Oczywiście na stanowisko doradcy klienta mnie nie przyjęli ale miły Pan dyrektor wyciągnął do mnie rękę i powiedział,że podpisze mi skierowanie na staż.Byłam bardzo szczęśliwa,do była dla mnie wielka szansa,jedyna szansa.I co się stało?Idę do PUP po skierowanie a tam słyszę:"Nie wydam Pani skierowania na staż,bo nie ma środków unijnych.Może będą w styczniu,może w marcu" .W Rybniku jeszcze są środki unijne i nie ma problemów by bezrobotny zarejestrowany w PUP w Rybniku nie dostał stażu.Przez cały 1,5 roczny okres PUP w Wodzisławiu nie zaoferował mi nic,nawet stażu,jak już znalazłam człowieka,który wyciągnął do mnie rękę i chciał na staż,to słyszę,że PUP mi tego stażu nie zasponsoruje bo nie ma pieniędzy.Jedyna rzecz,którą zaoferował mi wodzisławski PUP to wizyty u doradcy zawodowego (dziewczyna młodziutka z 20 lat,rusza się tak szybko jakby miała zielone papiery i rozmowa z nią polega na MILCZENIU i wpisaniu się na listę oczywiście). Władze z tym PUPem i paniami tam pracującymi powinny zrobić porządek.Pracuje ich tam zdecydowanie ZA DUŻO.
Napisany przez ~bezrobotna, 05.12.2012 11:05
Najnowsze komentarze