To się chyba fachowo nazywa schizofrenia. Najpierw sam pan Wacławczyk publicznie opowiada redaktorowi Wawocznemu o powodach wystawienia pubu na sprzedaż, a jednym z nich jest kilkumiesięczna podróż po Azji, a teraz wszystkim próbuje udowodnić, że jednak nie wyjeżdża. O co tu chodzi? Przy tej samej okazji twierdzi, że lokal jest rentowny i przynosi spore zyski, a strata w oświadczeniu majątkowym to efekt amortyzacji, a tu żali się że lokal przyniósł stratę, więc go nie stać na podróż. Panie Wacławczyk wie pan co to jest wiarygodność? Może wizyta u jakiegoś specjalisty by się przydała? Poza tym przy okazji tłumaczenia się z własnych słów i dotychczasowych oraz potencjalnie przyszłych nieobecności na sesji rady miasta podpiernicza pan w Nowinach Raciborskich swojego kumpla Dominiaka. Nie spodziewałem się tego po panu. Bardzo nieładnie.
Napisany przez ~Stały czytelnik, 19.09.2012 09:27
Najnowsze komentarze