yo: Jak na razie kolei pasażerskiej nie ma tylko w Jastrzębiu Zdroju. W Żorach jest nadal coś kursuje, od nowego rozkładu przywracane są połączenia Rybnik - Żory - Pszczyna. Powiat Wodzisławski to chyba zbyt ogólnikowe słowo, nie sądzisz? W Rydułtowach kolej ma się ok i od nowego rozkładu nie ma cięć. I teraz temat Wodzisławia jako stacji końcowej. Czy się to utrzyma, nie wiadomo. Wiadomo jednak, że w Czechach do wielu małych miejscowości i miasteczek prowadzą linię i są tam stacje końcowe, jednak tam to jest norma i prędkości na liniach lokalnych są w granicach 80-100 km/h. U nas prócz stacji końcowych w uzdrowiskach (chociaż ta w Ciechocinku również była zagrożona) i w większych miastach, czy miejscowościach turystycznych, ciężko jest uświadczyć coś tak normalnego, czym jest stacja końcowa, np u naszych południowych, czy zachodnich sąsiadów. Nawet stacja w Jastrzębiu Zdroju, dużym mieście, nie potrafiła się utrzymać dłużej niż przez 4 lata, bo właśnie w 1997 pozbawiono ją połączeń z Wodzisławiem, czy Cieszynem p. Moszczenicę. Jednak tam nie było takiego ruchu towarowego jak u nas. Myślę, że nie umarła by wodzisławska stacja tak szybko. Ale kurcze, o czym ja piszę, przecież nie możemy dopuścić, aby Wodzisław stał się stacją końcową, może stać się stacją końcową dla niektórych relacji, dla TLK - tu się zgodzę, ale nie możemy dopuścić, żeby w kierunku Czech nie było pociągów pasażerskich. Już raz w historii zgodziliśmy się w 1997 roku, aby linia 159 przeszła do historii. Pociągów do Wisły nie ma do dziś...
Napisany przez Artur Klimek, 10.09.2012 18:36
Najnowsze komentarze