Słyszałem już wiele wersji na temat absurdów związanych z kierowaniem towarowych na Racibórz. Jest to równie irytujące jak zabranie ze śląska wszystkich wagonów piętrowych i zastąpienie ich rozklekotanymi jednostkami. Wracając do unikania towarowych przez Wodzisław. Słyszałem, że chodzi o to, że z Marcela jeżdżą przez Rybnik i Racibórz, bo w Rybniku są rewidenci taborowi i jakoś są tam dogadani. Druga sprawa to odcinek Marcel - Wodzisław. Należy do DB Shenker Rail Polska i nie umieją się dogadać, zwłaszcza, że linia ta jest spalinowa (były w PRLu plany zelektryfikowania jej). Kolejna sprawa to przepustowość i prędkość linii, która wymusza długie postoje na stacjach w Wodzisławiu czy Olzie i z powodu na niską prędkość i zły profil (często pod górkę), składy musiały by jeździć z popychem, co podobno kosztuje więcej kasy. Taka jest prawda, że jest to wszystko po prostu śmieszne i absurdalne, żeby pociągi jeździły 57 km trasą niż 25. To jest wręcz celowe udupianie tej linii, brzydko mówiąc i szczerze myślę, że urzędasy dopną tego, żeby zamknąć tę linię i pewnie znów posypią się premie... Ta sprawa powinna trafić do władzy najwyższej i do głównych mediów i linia ta powinna być symbolem współczesnego celowego zamknięcia linii i wygaszaniu popytu. To jest taki absurd, że po prostu tylko nasza chora władza może coś takiego wymyślić. Jazda dłuższą trasą, nieremontowanie odcinka od 40 lat, likwidacja mijanki. Wszystko na przekór. Po prostu czuję się bezradny wobec tego betonu politycznego. Już nie wspomnę o likwidacji zakładu naprawy wagonów towarowych w Wodzisławiu, który podlegał temu w Raciborzu. Nasz został zlikwidowany pomimo tego, że posiadamy olbrzymią dwu torową halę, gdzie na każdy tor wchodzi po 30 wagonów a w Raciborzu po 4-5. To też jest chora polityka. Górny Śląsk - Mistrzowie absurdów kolejowych.
Napisany przez Artur Klimek, 07.09.2012 22:10
Najnowsze komentarze