Są dodatkowe lekcje językowe w wodzisławskich szkołach gdzie miasto płaci spore pieniądze. Z drugiej strony nauczyciele maja tzw godziny karciane. To moim zdaniem skoro trzeba oszczędzać to nauczyciele mogą prowadzić te dodatkowe lekcje językowe w ramach tych godzin karcianych i pewnie wystarczy na stołówki. To jest konkretny pomysł do przeanalizowania. Drugie pytanie poniżej - dlaczego miasto ma dopłacać do obiadów? Odpowiem na nie pytaniem - czy w Wodzisławiu dzieci przybywa czy ubywa? Jeżeli ubywa to trzeba takie warunki stwarzać aby te dzieci wart było mieć, musi być polityka prorodzinna miasta. Zamknięcie stołówek jest polityką antyrodzinną.
Napisany przez ~Ryszard Zalewski, 26.05.2012 12:47
Najnowsze komentarze