"Nie było dla nich ważne czy dana osoba jest wypłacalna. Interesowało ich tylko, czy potencjalni klienci posiadają jakąś atrakcyjną nieruchomość." chingis chan tu pisze jak byk, że ich celem było przejęcie nieruchomości. No jak widać można podpisać różne rzeczy bez świadomości, bo kiedy nie masz wiedzy z każdej możliwej dziedziny studiów to słuchasz mądrzejszych doradców, szczególnie kiedy taki stoi obok ciebie. Masz rację notariusz nie jest oskarżony, ale kto wie czy jeszcze nie będzie w innych postępowaniach które nadal się toczą. Trudno tu mówić o zaślepieniu chęcią zysku, chyba tylko u tych ludzi, co przejmowali a potem sprzedawali te domy pomiędzy sobą, bo u poszkodowanych to mogła być tylko presja czasu i desperacja. Ludzie ja nie wiem jak można być tak nieczułym. Czy wy serca nie macie?
Napisany przez Averia, 11.05.2012 21:40
Najnowsze komentarze