W 2011 r. na Fundusz Kościelny rząd przekazał 89 mln zł. W tym roku ma to być podobna kwota. Został on wprowadzony z początkiem lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku, jako rekompensata za skonfiskowany przez państwo majątek Kościoła katolickiego. Z jego środków finansowane są dopłaty do składek emerytalnych, rentowych i wypadkowych duchownych. Księżom fundusz finansuje je w 80 procentach. Misjonarze i członkowie zakonów dostają 100 proc. dofinansowania. Jednak fundusz to tylko niewielka część tego, co płynie z kasy państwa na rzecz Kościoła. Gigantyczne wręcz sumy idą na cele, których finansowanie rząd polski zobowiązał się, podpisując konkordat. Umowę z Watykanem rzutem na taśmę zawarł upadający rząd Hanny Suchockiej. Była już premier została siedem lat później mianowana ambasadorem nadzwyczajnym przy Stolicy Apostolskiej. Pikanterii sprawie dodaje to, że umowę z Kościołem ostatecznie ratyfikował w 1998 roku prezydent Aleksander Kwaśniewski...... - Jest za dużo nieprawdy wokół finansów Kościoła i księży narosło mnóstwo legend. Mówi się, że księża utrzymują się z tacy. A to jest bzdura - przekonuje biskup Tadeusz Pieronek. Poza finansowaniem nauki religii w szkołach, co jest największym wydatkiem państwa, wynikającym z zapisów konkordatu, państwo zadeklarowało także dotacje do katolickich uczelni oraz szkół przedszkoli . Na tej podstawie dotacje płyną do kilku wydziałów teologicznych w całym kraju. Szkoły, przedszkola i domy opieki uzyskały takie same prawa do dotacji jak inne świeckie placówki. Na kościelną oświatę państwo wykłada rocznie w sumie ponad 1,65 mld złotych. Zgodnie z konkordatem z budżetu utrzymywani są także kapelani w szpitalach w wojsku i innych służbach mundurowych. W ubiegłym roku wydano na nich blisko 27 mln złotych. No i jeszcze hochsztapler Rydzyk ,który miejsce na multipleksie chce za darmo !!!!
Napisany przez ~K.N.F, 16.03.2012 09:24
Najnowsze komentarze