Trochę wrócę do tego co gdzieś wcześniej pisałem. Paliwo tańsze nie będzie, dwutlenku węgla w powietrzu będzie coraz więcej. Cały cywilizowany świat to zauważył i inwestuje w kolej na potęgę. Chiny mają już tysiące kilometrów super szybkiej kolei, USA z najlepszymi i największymi autostradami zwróciły się w kierunku kolei i w tym widzą przyszłość transpartu... Zastanawiam się dlaczego znów ma się spełnić powiedzenie "Że Polak mądry po szkodzie". Póki co te tory jeszcze są. W wypadku pod Szczekocinami zginęło 16 osób, to wielka tragedia i bardzo współczuję rodzinom zmarłych. Zastanawia mnie jednak inna rzecz, na drogach ginie średnio 4000 osób na rok, wychodzi średno 10-11 na dzień, a tym się jakoś nikt nie przejmuje. Co rok tysiące kierowców traci prawo jazdy z powodu alkoholu, ciekawe ilu pikanych jeździło takich których nie złapano... Tym też się nikt nie przejmuje. Dlaczego jest tylu pjanych na drogach ? Bo transport publiczny nie istnieje. Jestem pewien, że większość ludzi po imprezach wybrało by autobus, pociąg i bezpiecznie wróciło. Tej alternatywy nie ma i stąd 4000 zabitych co roku na drogach. Jak słyszę, że gdzieś zwijają tory to nasówa mi się pytanie, co wzamian ? Zapewnienie sprawnego publicznego transportu należy do obowiązków państwa, póki co ono się z tego nie wywiązuje.
Napisany przez mieszkaniec centrum, 06.03.2012 09:56
Najnowsze komentarze