Kościół jest skałą, a nie plasteliną. Skała trwa, choć wokół szaleją fale zmiennych upodobań społecznych. Nie może więc podobać się wszystkim. Jeśli ktoś wyobraża sobie, że z powodu sondaży Kościół nagle dopuści aborcję i rozwody, papież pobłogosławi in vitro i „małżeństwa” homoseksualne, a biskupi zaczną częstować prezerwatywami, ten myli Kościół z partią Palikota. Ludzie dziś chcą tego, jutro zechcą czegoś odwrotnego. Gdyby Kościół dostosowywał się do życzeń społeczeństwa, dawno by go nie było. Ale jest i będzie, bo trwa przy niezmiennych zasadach, które pochodzą od Jezusa. Tego, który jest „wczoraj i dziś, ten sam także na wieki”. Kiedy nasze sumienia zaczynają interpretować wszystko po swojemu, tym głośniej powinno dotrzeć do nas owo Jezusowe (czyli Boże): "Ja wam powiadam".
Napisany przez ~saherb, 07.02.2012 22:39
Najnowsze komentarze