Nie pożegnałaś się wcale piwnooka z religią. Po prostu teraz wierzysz w coś innego. No bo chyba w coś wierzysz? N.p. w siebie, w innych ludzi, w przypadek, w przeznaczenie...To jest natura człowieka więc nie sądzę byś się jakoś różniła od innych. Gdy cię "przyciśnie" to zamiast do konfesjonału pójdziesz się wyspowiadać do przyjaciółki lub psychoanalityka. Ale ostrzegam -szczególnie tą pierwszą nie obowiązuje tajemnica "spowiedzi".
Napisany przez ~Takie sobie luźne myśli, 18.11.2011 21:35
Najnowsze komentarze