a ja robie tak: bułki nieświerze suszę w kawalkach, następnie miele w maszynce do miea i mam super bulkę tartą (nie taka byle jaka jak ze sklepu) a chleba ogolnie malo nam zostaje ale jak już, to kroje w kawalki i daje na parapet - fakt, że mam go zazwyczaj obsrany na calego, ale przynajmniej ptaszki pojedzą ;p a splesniały daje do takiego kartonu, który mamy w bloku i jakiś koles zbiera dla konia czy swiń czy cos -NIGDY DO KOSZA!!!! Nauczyłam sie że to "rzecz" święta!
Napisany przez ~Amelia, 06.11.2011 22:43
Najnowsze komentarze