cd3. Mogłem się przecież urodzić buddystą, nigdy o chrześcijaństwie nie słyszeć i mieć światopogląd przepełniony filozofią buddyjską - który byłby wtedy obiektywnie lepszy chrześcijański, czy buddyjski? Kto do którego nieba by się dostał? Wszakże na świecie wyznaje się religię, która dominuje w danym państwie, a ich jest bardzo wiele, dla każdego ich religia jest jedyną prawdziwą. Dla katolików katolicka też. Ale, czy obiektywnie te wszystkie religie są prawdziwe, bazują na prawdzie? Dlatego bezpieczniej jest mi pozostać agnostykiem z głową otwartą na świat. Nie wiem przecież, czy poza systemem nieskończonej ilości wszechświatów i pewnie tylu samo wymiarów jest miejsce dla jakiegoś Boga, którego poziomu skomplikowania nie możemy sobie nawet wyobrazić. Ale w tym wszechświecie jako człowiek nie potrzebuję takiej wiedzy, nigdy też nie dostanę na to pytanie żadnej odpowiedzi. Mogę tylko wierzyć, ale po co? Byłaby to dla mnie tylko ułuda, która bladłaby kiedy racjonalny umysł tłumaczyłby dane zjawiska, w które niektóre osoby wplatają Boga. Pozdrawiam
Napisany przez ~Darek, 20.10.2011 14:58
Najnowsze komentarze