wszyscy piszą o pokusach zysku i podpaleniach przez strażaków ochotników. A możecie mi powiedzieć ile w skali roku jest podpaleń na terenie powiatu wodzisławskiego? Skąd macie takie informacje że to ochotnicy podpalają dla zysku? Tego rozaju insynuacje są nie na miejscu. Oczywiście w każdym stadzie znajdzie się czarna owca i historia z innych powiatów pokazuje że takie sytuacje występują, ale prosiłbym o to, aby nie uogólniać - bo obrażacie ludzi którzy Wam służą. Najbardziej jednak można się ubawić czytając ten artykuł do końca. OSP Biertułtowy się zarzekają że nie biora kasy, a w 2010 roku wzieli niecałe 17,5 tysiąca. Więc albo się nie bierze wogóle kasy, albo się uzależnia jej wzięcie od pewnych kryteriów. Trochę mnie również śmiszy postawa OSP Zawada która jeszcze rok temu chwaliła się że to oni nie biorą kasy bo są ochotnikami, bo to nie wypada itd, a teraz nagła zmiana zdania - cytuję z wydania nowin z 6 kwietnia 2010 roku "Nie wszyscy ochotnicy domagają się wypłaty ekwiwalentu twierdząc, że wykonują swoją pracę społecznie. – Skoro wcześniej mogliśmy to skutecznie robić to i teraz bez dodatkowej gratyfikacji jesteśmy w stanie odpowiednio działać – mówi Fryderyk Kamczyk, członek zarządu OSP w Zawadzie. Jednostka ta zrezygnowała z ubiegania się o ekwiwalent ". Po częsci się nie dziwię że zaczeli pobierać bo można część przeznaczyć na cele jednostki ale czasami lepiej unikać medialnej otoczki i robić z siebie bohatera, a później zmieniać poglądy. Tłumaczenie zastępcy wójta Godowa również jest niezrozumiałe - ekwiwalent przysługuje niezależnie o tego czy się jest w pracy. W Godowie widocznie strażacy nie chcą ekwiwalentu i chwała im za to.
Napisany przez ~obserwator, 13.10.2011 20:09
Najnowsze komentarze