Do końca działania kopalni wody były pompowane, po likwidacji miasto nie chciało przejąć i obsługiwać pompowni. Pompy rozkradziono, pompownię zniszczono, linię elektryczną zlikwidowano razem z transformatorem. Problem pozostał i ciąży na właścicielu terenu. W tej chwili odkopanie rowu nie wchodzi w grę (nawet 12 m głęboko), ułożenie nowych rur jest też trudne, ale najlepszym rozwiązaniem wydaje mi się budowa bezobsługowej pompowni i nowego rurociągu. Miasto myśli nad rozwiązaniem problemu już chyba 25 lat a woda nadal nie chce płynąć pod górkę. W tym tempie to jeszcze niejedna kadencja władz miasta minie niż znajdzie się tam jakiś geniusz. Trzeba zmusić urzędników nie tyle do myślenia ile do pracy.
Napisany przez ~laszlo, 12.10.2011 10:10
Najnowsze komentarze