to co mi się podoba, to to jak wkomponowałaś ten budynek w to miejsce, fajna krzywizna się tworzy, łuk od rynku do końca placu; mamy zatem nie tylko teatr ale też plac... oczywiście nie oceniam tego pod względem funkcjonalności czy tym bardziej realnej możliwości wdrożenia tej wizji w życie... Także z tego powodu, że pewnie nie zgodziłby się na to wojewódzki konserwator zabytków, który murem stanie za nieistniejącą od dziesiecioleci ulicą przecinającą plac od Baszty do kościoła, choć zabytki które pozostały zupełnie go nie interesują. Bardzo dobra, lekka interpretacja, pokazująca że można zrobić coś z głową bez odniesień historycznych.
Napisany przez ~podpisz się..., 10.09.2011 17:01
Najnowsze komentarze