Co do marketów i ich braku w Raciborzu w latach 90 to nie była wina Markowiaka tylko tego, że Rybnik czy Gliwice to atrakcyjniejsze rynki dla takich sieci a druga sprawa, a w późniejszym czasie protestowali kupcy i sami mieszkańcy. Dzisiaj kiedy Lenk jest za marketami - nie powstają jakieś nowe poważne sieci poza Auchanem. Natomiast Markowiaka obciążam winą za marazm Raciborza po powodzi w 1997 roku. Podczas gdy większość miast takich jak Wrocław, Nysa, Opole czy Kłodzko potrafiły wykorzystać powódź jako trampolinę do remontu dróg, kamienic i rozwoju miast - Racibórz stał w miejscu zupełnie nie korzystając z funduszy popowodziowych. Pomnik nieudolności polityków i samorządowców PO z raciborszczyzny stoi i straszy do dzisiaj - chodzi o dworzec kolejowy. W porównaniu do Rybnika czy Kędzierzyna Racibórz nie potrafił zupełnie wykorzystywać unijnych środków przedakcesyjnych i do dzisiaj się to mści. Natomiast Markowiak był chyba najbardziej elokwentnym prezydentem. Taki pan elegancko ubrany który zawsze potrafił coś mądrego powiedzieć - biały kołnierzyk ale z dwiema lewymi rękoma... Tak bym go ocenił. Myślę, że on zapoczątkował stagnację Raciborza bo gdzieś do początku lat 90. to miasto prezentowało się całkiem nieźle. Ale z drugiej strony z szacunkiem wypowiadam się o nim jako osobie mocno zaangażowanej w czasie samej powodzi i jako osobie miłej i sympatycznej.
Napisany przez ~Fenig, 09.08.2011 14:56
Najnowsze komentarze