I to jest ta cała kultura, która taka hałaśliwa zrobiła się ostatnio. Pan Dębina, ulubieniec Marka R. ,dla którego kulturą jest łażenie wieczorami po licznych raciborskich barach i szukania natchnienia z kuflem w ręce. Każdy może się na niego natknąć w którymś z barów. Owocem tych licznych wizitacji są recytacje. Brawo. Już wolę słuchać pogmatwane historie ludzi z AA niż barowej recytacji.
Napisany przez ~szydło, 14.12.2008 23:22
Najnowsze komentarze