Tata- Tak, opisywałem swoją historię sprzed ponad 10 lat. Wtedy też zawody były na szachcie w Wodzisławiu z okazji dnia dziecka. Sytuacja była taka że tatusiowie szli z swoimi dziećmi na stanowiska i im pomagali praktycznie za nich łowiąc, mówili im gdzie zarzucić, kiedy zaciąć,, zakładali im przynęty na haczyk itp. Jeśli uważasz że taka pomoc jest dopuszczalna to ok, ale moim zdaniem opiekunowie powinni być przy na brzegu przy "grillu" i popijać piwko, a dzieci powinne sobie same radzić, bo to są zawody. Ja jakoś sobie sam poradziłem, nawet miałem nie najgorszy wynik, bo pamiętam że wtedy złowiłem trochę uklejek i słonecznic(wajski) , ale z "tatusiami" nie miałem szans na wysokie miejsce. Więc moim zdaniem opiekunowie powinni mieć zakaz chodzenia z swoimi pociechami na stanowiska wylosowane na zawodach, tak by było uczciwie. A jak zerwie zestaw czy źle zatnie rybę to w końcu musi się nauczyć samodzielnie radzić. Mnie nikt w nauce wędkarstwa nie pomagał i sam się wszystkiego nauczyłem.
Napisany przez ~wędkarz, 25.06.2011 15:46
Najnowsze komentarze