Niech żyje wolne państwo śląskie! – krzyczeli na wiecach 90 lat temu zwolennicy separacji od Niemiec i Polski. Jeden z zabierających głos mówił po niemiecku, drugi po polsku. Twierdzili, że są braćmi i nie dadzą się rozdzielić. „Polska chce Górny Śląsk posiąść, a Niemcy nie chcą go utracić . My zaś, Górnoślązacy jesteśmy narodem jednolitym, wprawdzie dwujęzycznym, ale jednego szczepu i jednej krwi” – mówił Ewald Latacz, przywódca Związku Górnoślązaków, promującego śląską niepodległość. Choć sam najlepiej sprawdzał się w charakterze polityka gabinetowego, jego organizacja była potęgą. „Wolnokrajowcy” mieli za sobą tysiące ludzi, wielkie pieniądze i poparcie Anglii. Nowy kraj chciał być podobny do Belgii – dwie wspólnoty, mówiące dwoma różnymi językami, miały tworzyć nowy naród. Z racji bogactw projektowany twór porównywano ze Szwajcarią. I to was wszystkich boli takie podejście do pragnienia być wolnym człowiekiem .
Napisany przez ~Katolik nie fanatyk., 23.06.2011 17:12
Najnowsze komentarze