Nie twierdzę, że Kieca tę Radę wybiera, ale że taki kiepski skład (jest kilka wyjątków in-plus) mu pasuje. Co do wysokości diet, to sprawa jest dyskusyjna. Z jednej strony na pewno powinna byc proporcjonalna do zaangażowania, ale z drugiej powinna też byc na tyle znacząca by przyciągnąć do kandydowania wartościowe osoby, które poświęcą wiele swojego czasu dla miasta i mieszkańców. Jeśli to będą jakieś grosze, to radni będą tak bylejacy, jak ich dieta, bo zapaleńcy-społecznicy, którzy do tego interesu dokładają juz prawie wymarli.
Napisany przez ~obserwator, 26.04.2011 19:47
Najnowsze komentarze