Ano mogłem być nauczycielem, ale nie poszedłem po najmniejszej linii oporu, polegającej na wyrobieniu kursu pedagogicznego i załapaniu się do jakiejś szkoły, żeby być byle nauczycielem. Nich zostają nimi ci którzy mają do tego powołanie, a nie lebry które nie miały innego pomysłu na życie. Ja po prostu uważam, ze nikomu w gospodarce rynkowej nie należą się przywileje, a płaca powinna być zależna od tego ile się wypracuje, a nie od tego ile odgórnie ustali prawodawca.
Napisany przez ~do smutenj prawdy, 25.04.2011 19:51
Najnowsze komentarze