Mnie uczyła Mularczykowa hahahaaaa, ale jako nauczycielkę ją chwalę, taka chodząca paniusia, ten jej śmiech....nie da się zapomniec, dzięki niej podchodziłam do matury z rosyjskiego i całkiem fajnie zdałam:) Pamiętam też jak się czasem na przerwach kłóciła z Panem Olendrem od historii, on aż był czerwony od gadki a ona kwitowała tym swoim śmiechem.... miło te chwile wspominam:)))))
Napisany przez ~bercia, 16.04.2011 14:18
Najnowsze komentarze