Zauwazcie prosze jedno. Duzo mowi sie olikwidacji szkoly, ale niewiele o dzieciach pozbawionych ich. Generalnie na dzien dzisiejszy jest tak, ze ONI zamykaja szkoly, a rdzice niech robia z dziecmi co chca. A ja sie pytam, gdyby wszystkie dzieci ze zlikwidowanych szkol poszly do jednej szkoly? Odmowia? Na jakiej podstawie? Nie bedzie juz rejonizacji przeciez. To jest zamach na budynki. Czytajac atykuly dochodze do wniosku, ze podmioty zainteresowane przejeciem majatku (powtarzam przejeciem, bo czesc miasto chce oddac, chocby mniejszosci niemieckiej) wiedzialy wczesniej od samych zainteresowanych. Zanim upubliczniono oslawiony aport Pan Ogrodnik wypowiadal sie juz, ze pojawily sie oferty m.in.od Prymus itp. Poprostu, maja ludzi za idiotow - niestety takie wnioski sie nasuwaja. Rozumiem zwolennikow Pana Kiecy, bo rozne radykalne filozofie mialy swoich polplecznikow, ale prosze o konkretne argumenty. NIech mnie ktos przekona, ze 4 minione lata byly dobrodziejstwem, a dlug jak narosl to tylko z winy "pazernych nauczycieli". Acha, na poczatku prezydentury pamietam jak sie mowilo o informatyzacji wydzialu geodezji, o jakis mapach cyfrowych itp. Gdzie to jest?
Napisany przez ~nick jak nick, 06.02.2011 08:14
Najnowsze komentarze