środa, 27 listopada 2024

imieniny: Waleriana, Wirgiliusza, Ody

RSS

Felieton Nowin: Patrz w lusterka. Motocykl może pojawić się znienacka

14.05.2024 00:00 red

Władysław Szymura, Bbyły, wieloletni instruktor nauki jazdy i wykładowca przepisów ruchu drogowego.

To oni. Pojawiają się na naszych drogach już od wiosny. Mkną najczęściej z zawrotną prędkością. W czasie jazdy mamy ich z prawej lub lewej strony samochodu. Mowa oczywiście o motocyklistach. A oto przykład z jednym z nich. Była niedziela, godzina 10.00. Mały ruch na drodze – na ulicy Pszowskiej. Na wysokości boiska sportowego w Kokoszycach w kierunku do Wodzisławia byłem wyprzedzany przez motocyklistę. Jechałem z prędkością 50 km/h, bo w obszarze zabudowanym. Prędkość motocyklisty określiłbym na 120-140 km/h. W pewnej chwili jadący przede mną motocyklista – pirat drogowy, wykonał karkołomny „balast” motocyklem – od krawężnika do krawężnika. Zatrzymuje się na światłach – na skrzyżowaniu z ulicą Matuszczyka. Rusza po zmianie świateł dalej, znowu czyniąc to samo, aż do skrzyżowania z ul. Czyżowicką. Nie wiem, jaka była przyczyna takiej jazdy, ale wydawało się, że był to popis brawury, ale dla mnie wyłącznie głupoty. Sposób jego jazdy nie przypominał prowadzenia pojazdu pod wpływem jakichkolwiek używek, bo taka jazda na dłuższą metę by się nie udała. To moje osobiste spostrzeżenia. Takich i podobnych będziemy teraz spotykać na drogach coraz więcej. Bądźmy zatem do tego przygotowani. Obserwujmy więc stale w naszych bocznych lusterkach, tak lewym, jak i prawym. Apeluję też do motocyklistów o zachowanie bezpiecznej jazdy, prędkości dostosowanej do warunków drogowych, to wam przecież powinno na tym zależeć. Pamiętajmy, że w zderzeniu z samochodem szanse na „szczęście w nieszczęściu” są znikome. Dla radaru i fotoradaru są często nieuchwytni, nierozpoznawalni, a tym samym bezkarni. Nie zapominajmy również o rowerzystach, których w tym okresie pojawia się coraz więcej na drogach. Statystyki wypadków tych użytkowników dróg mówią same za siebie. Ci pierwsi (motocykliści) muszą mieć uprawnienia do kierowania tymi pojazdami, odpowiednie przeszkolenie (kurs prawa jazdy) oraz zdać egzamin. Według nas posiadają dobrą znajomość prawa o ruchu drogowym, zdobytą na kursie i właściwie są (a przynajmniej powinni być) pewnymi uczestnikami ruchu drogowego. Jednak niektórym z nich brakuj wyobraźni. Natomiast ci drudzy (rowerzyści) jeżdżą na zasadzie zdobytej karty rowerowej kilkanaście, najczęściej wiele lat temu lub nie posiadają jej w ogóle. Ich wiedza budzi poważne zastrzeżenia. Na jednej ręce można policzyć tych rowerzystów, którzy prowadzą swój rower na przejściu dla pieszych, idąc obok pojazdu. Dlaczego o tym piszę? Nie jest to powielanie tematu już kiedyś opisywanego, lecz po to, abyśmy (kierowcy samochodów) mieli tę świadomość, jaką wiedzą najczęściej dysponują rowerzyści. Bo pamiętając o tym, w wielu wypadkach możemy uratować im życie. Pamiętajmy również o nietrzeźwych i dzieciach, poruszających się się na chodnikach, którzy swoim zachowaniem budzą obawę nagłego wtargnięcia na jezdnię. Trzeba mieć oczy otwarte, aby w porę zareagować. Pewne grupy uczestników ruchu (motocykliści, rowerzyści, a ostatnio także użytkownicy hulajnóg) pojawiają się nagle, często nie przestrzegając obowiązujących przepisów. Jakie okoliczności mogą sugerować, że współuczestnik ruchu zachowa się nieprawidłowo. Jest ich tyle i są tak różne, że nie można ich wymienić, ani skatalogować. Obserwujmy więc bacznie w naszych lusterkach bocznych (lewym i prawym), co dzieje się wokół naszego pojazdu w czasie jazdy. Pamiętajmy również, że art. 24. kodeksu drogowego w wyraźny sposób określa nasze obowiązki: „W razie wyprzedzania rowerów, wózka rowerowego, motoroweru, motocykla lub kolumny pieszych, odstęp nie może być mniejszy niż 1 m.”. Kulturalny kierowca nigdy nie powinien korzystać ze swej przewagi nad nimi, wynikającej z mocy i masy pojazdu.

Dalszy ciąg felietonu w kolejnym numerze Nowin Wodzisławskich

  • Numer: 20 (1225)
  • Data wydania: 14.05.24
Czytaj e-gazetę