Najważniejsze pytania i odpowiedzi po wypadku w Zawadzie
WODZISŁAW ŚL. Mnożą się pytania po tragicznym wypadku, do którego doszło w sobotę (13.01.) w wodzisławskiej dzielnicy Zawada. Zginęło trzech młodych mężczyzn, dwie kolejne osoby są w ciężkim stanie. Śledczy intensywnie pracują nad sprawą. Zapytaliśmy o najczęściej pojawiające się wątki.
17- latka odniosła poważne obrażenia w dramatycznym wypadku, do którego doszło w sobotę (13.01.) w Wodzisławiu Śląskim– Zawadzie. Ze względu na niepełnoletność, poszkodowana nastolatka została przetransportowana do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. W niedzielę o 13:00 rzecznik szpitala, Wojciech Gumułka przekazał Nowinom, iż dziewczyna znajduje się w stanie ciężkim, ale stabilnym. We wtorek (16.01.) 17– latka odzyskała świadomość. W środę (17.01.) potwierdziliśmy tę informację. – Stan pacjentki systematycznie się poprawia. Została wybudzona ze śpiączki farmakologicznej – odpowiedział nam rzecznik prasowy Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka, Wojciech Gumułka.
Z kolei poszkodowany 19- latek był leczony w Wodzisławiu Śląskim na oddziale ortopedii. Złożył już zeznania w sprawie. Do naszej redakcji dotarła informacja o tym, że nastolatek wyszedł już ze szpitala.
Tuż po zdarzeniu zatrzymano 24- letniego kierowcę peugeota. Mężczyzna w asyście policji został przewieziony do szpitala. Nie stwierdzono obrażeń wymagających hospitalizacji. Trafił do policyjnego aresztu. W poniedziałek (15.01.) usłyszał zarzut spowodowania wypadku poprzez nieumyślne naruszenie zasad ruchu drogowego i niezachowanie ostrożności podczas wykonywania manewru skrętu w lewo, za co grozi do 8 lat więzienia.
Śledczy nie informują o szczegółach złożonych przez mężczyznę wyjaśnień. Nie wiadomo, czy i w jaki sposób odniósł się do zarzutu. Zastosowano wobec niego wolnościowe środki zapobiegawcze – poręczenie w wysokości 5 tysięcy złotych.
Czy kierowca peugeota ma prawo jazdy?
W sieci pojawiły się komentarze jakoby 24-latek stracił uprawnienia do kierowania. Pytaliśmy o sprawę w Prokuraturze Okręgowej.
– Miał prawo jazdy, poruszał się z prawem jazdy, natomiast wg informacji jaka została przekazana przez policję, miało mu ono zostać odebrane z uwagi na przekroczenie liczby punktów karnych, jednak mężczyzna nie miał świadomości takiej decyzji. Dlatego myślę, że mówienie o tym, że poruszał się bez prawa jazdy jest nieprawidłowe – wyjaśnia rzecznik prasowa prokurator Joanna Smorczewska.
24- latek był trzeźwy, nie znajdował się również pod wpływem żadnych innych środków.
Na jakiej wartości zatrzymał się licznik audi?
W komentarzach w sieci na podstawie swoich obliczeń internauci wskazują szacunkową prędkość z jaką miało poruszać się audi. Pytanie o tę kwestię kierujemy do rzecznik Prokuratury Okręgowej.
– Wg tych informacji, które ja posiadam, na pewno pojazd marki Audi A4 jechał z prędkością znacznie przekraczającą prędkość dozwoloną w tym miejscu i rzeczywiście licznik miał się zatrzymać na wartości 140 km/h – wyjaśnia prokurator Joanna Smorczewska.
Będzie rekonstrukcja wypadku
Kolejny, często komentowany w sprawie wątek to kwestia, czy kierowca z peugeota, który podejmował manewr skrętu w lewo mógł nie zauważyć nadjeżdżającego z naprzeciwka audi?
– Będziemy zasięgać opinii biegłego w zakresie rekonstrukcji wypadków i ruchu drogowego i ten materiał dowodowy, który został dotychczas zebrany, później jeszcze przesłuchania świadków, plus informacje, które uzyskamy od biegłych z sekcji, będą podstawą do wydania opinii – tłumaczy prokurator Joanna Smorczewska.
Policja cały czas zbiera materiały w sprawie. Śledczy zabezpieczyli m.in. monitoringi przedstawiające miejsce zdarzenia z każdej strony. Standardowo zbadany zostanie również stan trzeźwości kierującego audi. Jak się dowiedzieliśmy, mężczyzna uprawnienia do prowadzenia pojazdów zdobył w pierwszej połowie 2023 roku. Policjanci sprawdzają także różne wątki, które pojawiają się w mediach społecznościowych.
Ostatnia droga młodzieńców
W minionym tygodniu odbyły się również pogrzeby ofiar wypadku – trzech młodych mężczyzn w wieku 18, 18 i 19 lat. Zgodnie z wolą rodzin zmarłych, w uroczystościach pogrzebowych nie brały udziału media. W ostatniej drodze Denisowi, Jakubowi i Robertowi towarzyszyli bliscy i wielu znajomych ze szkoły oraz z rodzinnych miejscowości. W czwartek 18 stycznia w Lubomi odbył się pogrzeb 19– letniego Denisa, w piątek 19 stycznia w Radoszowach pożegnano 18-letniego Jakuba, a w sobotę 20 stycznia w Syryni 18-letniego Roberta.
(sqx), (ska)
Najnowsze komentarze