Narada roczna u wodzisławskich strażaków. „Pierwsi dbają o to, byśmy czuli się nie tylko bezpieczni, ale i zaopiekowani”

POWIAT Podczas narady, która odbyła się w Komendzie Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Wodzisławiu Śl. komendant bryg. Marek Misiura zaprezentował dane z działalności komendy w roku ubiegłym, z uwzględnieniem liczby i rodzaju podejmowanych działań przez strażaków z podległych jednostek ratowniczo-gaśniczych oraz jednostek ochotniczych straży pożarnych.

Statystyki

W zeszłym roku na terenie powiatu wodzisławskiego doszło do 1543 interwencji strażaków. W porównaniu do 2021 r. jest to spadek o 554 interwencje. – Mogę się łatwo wytłumaczyć z tego spadku – mówił komendant Misiura. – Z jednej strony to dobrze, bo mniej zdarzeń, to mniej nieszczęść ludzkich. Z drugiej strony, w 2021 r. miała miejsce niecodzienna sytuacja – dodał. Szef wodzisławskiej PSP przypomniał, że w ciągu kilku majowych dni komenda zanotowała ponad 600 interwencji. – Takiej sytuacji jeszcze nigdy nie mieliśmy – mówił. Przypomnijmy, że wówczas na terenie powiatu wodzisławskiego i raciborskiego doszło do intensywnych i gwałtownych opadów deszczu. W zeszłym roku strażacy 327 razy wyjeżdżali do pożarów, 1085 razy do miejscowych zagrożeń, 131 do fałszywych alarmów. Najwięcej, bo 491 interwencji było w Wodzisławiu Śl., a najmniej w Marklowicach – 31. Jak wskazał bryg. Marek Misiura, liczba interwencji wzrasta wraz z liczbą mieszkańców.

Trzy samochody do wymiany

Wodzisławska Komenda PSP zatrudnia 103 osoby, w tym znajduje się 98 funkcjonariuszy straży pożarnej. Na terenie powiatu wodzisławskiego oprócz Jednostek Ratowniczo-Gaśniczych w Wodzisławiu Śl. i Rydułtowach działa 20 jednostek OSP włączonych do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego oraz 13 jednostek OSP spoza KSRG. JRG w Rydułtowach obsługuje również część powiatu raciborskiego i rybnickiego. – Bez strażaków ochotników w wielu przypadkach nie dalibyśmy sami rady. Są ogromnym wsparciem – podkreślił bryg. Marek Misiura. – W ciągu ostatnich lat wymieniliśmy prawie wszystkie samochody pożarnicze w OSP. Do wymiany zostało ich jeszcze trzy – mówił, wyrażając nadzieję, że w najbliższym czasie i je uda się wymienić. – Tak, aby powiat wodzisławski był w 100% wyposażony w sprzęt, który podczas akcji nie zawiedzie – podkreślił.

Świadczenia dla emerytów – ochotników

Podczas wydarzenia komendant Misiura przypomniał konsekwencje, jakie zaszły po nowelizacji Ustawy o Ochotniczych Strażach Pożarnych. – Bardzo ważnym zapisem tej ustawy jest ten dotyczący świadczeń ratowniczych przysługujący strażakom ratownikom OSP z tytułu wysługi lat – mówił. Dodał, że takich świadczeń do 21 lutego przyznano już 150 ochotnikom, którzy w przeszłości bezinteresownie działali na rzecz lokalnej społeczności. – Staram się świadczenia strażakom-ochotnikom wręczać osobiście – mówił. Dodał, że strażacy w wielu przypadkach przyjeżdżają do wodzisławskiej komendy w pełnym umundurowaniu. – Jest to też okazja do wspomnień, wymiany doświadczeń, ale i obejrzenia przez nich obecnego sprzętu, który jest na naszym wyposażeniu – mówił.

Podziękowania gości

W trakcie podsumowania zeszłorocznych działań strażaków głos zabrali także zaproszeni goście. – Sprawozdanie, które zaprezentował komendant Misiura jest dowodem na to, że służba strażaków jest ważna i priorytetowa dla wszystkich obywateli Polski – mówiła senator Ewa Gawęda. – Cieszę, że przeprowadzono te wszystkie działania, a zwłaszcza dodatek dla strażaków na emeryturze. To podkreśla ich zasługi – dodała, dziękując strażakom za ich służbę. Do podziękowań dołączył się również starosta wodzisławski Leszek Bizoń. – Patrząc na statystyki, widzimy jaki ogrom pracy wykonują strażacy dla mieszkańców naszego powiatu. I w tym miejscu – w imieniu swoim, zarządu powiatu, rady powiatu i samorządowców składam serdecznie podziękowania za Wasz trud i codzienną służbę – mówił. Głos zabrał także Śląski Komendant Wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej nadbryg. Jacek Kleszczewski. – Dziękuję, że wspólnie dbamy o nasz skarb, którym są właśnie strażacy – mówił w stronę samorządowców i parlamentarzystów. – To oni pierwsi dbają o to, byśmy czuli się nie tylko bezpieczni, ale i zaopiekowani – mówił.

(juk)