Sobota, 23 listopada 2024

imieniny: Adeli, Klemensa, Orestesa

RSS

Wspiera mentalnie kobiety w ciąży. Poznaj, kim jest doula

25.01.2022 00:00 sub

Kiedy w mediach plotkarskich pojawiła się informacja, że księżna Meghan Markle będąc w swojej pierwszej ciąży zdecydowała się na pomoc douli, pojawiły się pytania – kim jest doula? Okazuje się, że doula to żaden amerykański wymysł i kolejny kaprys księżnej, a realna pomoc. Doule są także w Polsce. Czym się zajmują? Jaka jest różnica między doulą a położną?

Gdy zaczęłam szukać douli, niewielu moich znajomych wiedziało kogo tak naprawdę szukam. – Musiałam wygooglować o kogo ci chodzi – czytałam w wiadomościach. Znalezienie douli nie było łatwe. W najbliższej okolicy znalazłam jedną, panią Olgę Vitoš mieszkającą niedaleko Wodzisławia Śl. – Niewiele nas jest. W najbliższej okolicy tylko ja, potem już panie w obrębie Bielska, Katowic czy Gliwic (przynajmniej tych zrzeszonych w Stowarzyszeniu Doula w Polsce). Nie wszystkie doule są zrzeszone – powiedziała rozmawiając ze mną przy popołudniowej kawie.

Doula a położna

Doula to kobieta wspierająca psychicznie/ mentalnie kobietę będącą w ciąży w okresie okołoporodowym (przed porodem, w trakcie porodu i w trakcie połogu). – Różnica między doulą a położną jest taka, że położna daje nam wskazówki pod względem medycznym, a doula dba o naszą psychikę. Jej wsparcie niesie ze sobą wiele korzyści: mniejsze komplikacje przy porodzie, zmniejszenie ryzyka wystąpienia traumy, zmniejszenie ryzyka wystąpienia problemów z laktacją, zmniejszenie poziomu stresu i niejednokrotnie szybsze porody – wymienia pani Olga. – Kobiecie będącej w ciąży potrzeba zarówno wsparcia medycznego, jak i tego niemedycznego – dodaje.

Zdarza się, że położne nie do końca wiedzą, jaką rolę odgrywają w życiu kobiety w ciąży doule. – Położne czasem boją się, że doula mogłaby zabrać jej pracę, a tak naprawdę my robimy coś zupełnie innego. Wszystkie tarcia jakie się zdarzają wynikają w dużej mierze z braku rozmów i wiedzy na temat pracy douli. Co ciekawe, w czeskich szpitalach z kolei położne lubią mieć przy porodach doule, bo takie porody mają mniej komplikacji, są łagodniejsze i szybsze – mówi pani Olga.

Jak zostaje się doulą?

Doulą może zostać każda osoba, bez względu na to czy sama już kiedyś rodziła czy też nie. – Nie ma wytycznych, że to musi być osoba która rodziła. W dawnych czasach było tak, że położne nie mogły praktykować samodzielnie póki same nie urodziły. Dziś tego nie ma. Co do douli też nie ma tego wymogu – mówi pani Olga. – Aby zostać doulą, po pierwsze trzeba zrobić dobry kurs. Na tym się jednak nie kończy, bo doule szkolą się cały czas (robią kolejne specjalizacje, uczestniczą w seminariach). Można szkolić się w laktacji, masażu shantala, wielopieluchowaniu, psychologii. Są również doule, które później idą na położnictwo – dodaje.

W Polsce opieka okołoporodowa wygląda najczęściej tak, że kobieta w ciąży idzie do lekarza, potem widzi się z położną, po czym idzie rodzić do szpitala, gdzie niejednokrotnie napotyka na osoby jej kompletnie obce. – Nie ma ciągłości, a doula jest przez cały czas ta sama. Kobiety czują się przez to bezpieczniej i zdecydowanie lepiej – mówi pani Olga. Jak radzi moja rozmówczyni, nie należy czekać z kwestią pomocy do samego końca. – Doule szkolą kobiety w kwestiach związanych z porodem, z okresem okołoporodowym, nierzadko prowadzą też szkoły czy kursy rodzenia. Pomagają też w kwestii ćwiczeń pomagających dziecku przyjąć optymalną pozycję w trakcie porodu – mówi pani Olga.

Co ciekawe, pomoc douli mogą otrzymać również osoby samotne. – Jeśli, np. z jakiegoś powodu para się rozstaje, a dziewczyna jest w ciąży to doula również może pomóc. Ciężarna nie zostaje z tym wszystkim sama, ma wsparcie i przechodzimy przez to razem. Tak naprawdę żadna kobieta idąca rodzić nie powinna robić tego sama. Powinna mieć przy sobie wsparcie, czy to partnera, czy kogoś bliskiego z rodziny, czy przyjaciółki – mówi.

Polska a Czechy

Pani Olga działa zarówno w Polsce jak i Czechach. – Pomagam z formalnościami, czasem jestem też w formie tłumacza językowego – powiedziała zdradzając też, jak wygląda kwestia porodu Polki w Czechach. – Jeśli pani pracuje w Czechach i podlega czeskiemu ubezpieczeniu, wówczas taki poród ma tam za darmo. Jeśli jej partner pracuje w Czechach, ona również może skorzystać z czeskiego ubezpieczenia. Jeśli jednak nie ma żadnych powiązań z Czechami, taki poród można załatwić prywatnie. Koszt to około 2500 zł – zdecydowanie mniej niż w polskich prywatnych klinikach. Można później złożyć wniosek o częściowy zwrot tych kosztów – mówi nasza rozmówczyni.

Na czeskie sale porodowe może wchodzić zarówno partner rodzącej/osoba bliska oraz doula, więc rodząca ma przy sobie dwie osoby. Dodatkowo, rodząca ma wsparcie przy cesarskim cięciu (może być przy niej osoba towarzysząca), a dziecko jest jej kładzione na piersiach od razu po urodzeniu. – W Czechach nie ma czegoś takiego jak oddzielanie dziecka od matki jeśli wyjdzie pozytywny test na koronawirusa. Dziecko oddziela się tylko w momencie, gdy matka jest na tyle chora, że nie może się nim zająć. W Polsce to się nadal dzieje, podobnie jak przymuszanie kobiet do cesarki z powodu pozytywnego wyniku testu na koronawirusa – dodaje pani Olga. Kolejną różnicą jest to, że jeśli rodzic nie chce jakiejś procedury na dziecku albo kobieta nie chce jakiejś procedury na sobie, to się ich do tego nie przymusza. Co ciekawe, w Czechach nie szczepi się dziecka od razu po porodzie, a dopiero 12 tygodni po urodzeniu. Doule z kolei są chętnie wpuszczane na sale porodowe, bo ich obecność niesie ze sobą wiele korzyści dla rodzącej.

Pomoc douli nie na NFZ

Pomoc douli niestety nie jest refundowana. Osoba decydująca się na jej wsparcie musi liczyć się z kosztami od 1000 zł do nawet 3000 zł. Cena obejmuje cały okres pomocy douli. – Koszt zależy tak naprawdę od tego, jakiej pomocy potrzebuje kobieta w ciąży: czy będzie to tylko wsparcie na sali porodowej, czy dodatkowo w połogu, albo podczas całego okresu trwania ciąży i połogu – mówi pani Olga.

Znajomość praw

Moja rozmówczyni zwróciła także uwagę na bardzo ważną kwestię, a mianowicie znajomość prawa pacjenta. – To jedna z bolączek. Kobiety nie znają swoich praw jako pacjentki. Kobieta żeby podjąć decyzję powinna otrzymać jak najszersze informacje od personelu medycznego, np. jeśli lekarz chce podpiąć jej oksytocynę, ona musi wiedzieć dlaczego i co się z tym wiąże (intensywniejszy poród, kobieta się szybciej męczy). Ona wcale się na to godzić nie musi. Tak samo na sali porodowej kobieta może sobie zażyczyć konsultacji z innym lekarzem jeśli czuje, że coś jest nie tak – mówi.

Gdzie szukać douli?

Douli można szukać na stronie Stowarzyszenie Doula w Polsce. Na stronie jest wyszukiwarka, która pokieruje nas do douli, która znajduje się w naszej najbliższej okolicy. Warto jest też popytać wśród znajomych.

Ciekawostki

Doula nie zajmuje się tylko kobietami w ciąży. Są doule, które pomagają, np. w przechodzeniu przez śmierć. Takie wsparcie działa już w Wielkiej Brytanii. – Gdy jest potrzeba wsparcia przy osobie umierającej, to takie doule także są – zdradziła pani Olga. Nie ma jeszcze informacji, czy takie doule są już w Polsce.

W Polsce jest możliwość, aby kobieta w ciąży prowadziła ją u położnej (jeśli ciąża jest poprawna). Nie trzeba prowadzić jej u lekarza. Położna ma do tego kompetencje.

AgaKa

  • Numer: 4 (1105)
  • Data wydania: 25.01.22
Czytaj e-gazetę