środa, 27 listopada 2024

imieniny: Waleriana, Wirgiliusza, Ody

RSS

OSP Gorzyczki dostały „pałę”. Czy się poprawią?

09.11.2021 00:00 sub

Na początku 2020 r. wysłużonego stara 266 w OSP Gorzyczki zastąpił całkiem nowy wóz strażacki marki volvo. Nie po raz pierwszy pojawiają się pytania, czy ta inwestycja nie była na wyrost? Bo jednostka z Gorzyczek przeszła inspekcję i otrzymała najgorszą z możliwych ocen.

GORZYCZKI Do naszej redakcji już w lipcu tego roku docierały sygnały czytelników, że Ochotnicza Straż Pożarna Gorzyczki prawie w ogóle nie wyjeżdża w ostatnim czasie do akcji, co jest zaskakujące biorąc pod uwagę koszty nowego sprzętu, który otrzymała ta jednostka. W pełni wyposażone volvo kosztowało prawie 830 tys. zł (810 tys. bez dodatkowego wyposażenia), przy czym aż 749 tys. zł gmina Gorzyce otrzymała z Ministerstwa Sprawiedliwości z tzw. Funduszu Sprawiedliwości.

Wóz wycofany na miesiąc z podziału bojowego

Nowoczesny sprzęt od ponad półtora roku jest do dyspozycji OSP w Gorzyczkach. Ile razy wyjechał do akcji? W 2020 roku było 13 wezwań, z czego Gorzyczki wyjechały do 10 z nich. Z kolei w pierwszej połowie 2021 roku OSP była dysponowana do wyjazdów 4 razy, a uczestniczyła w 2 zdarzeniach. W okresie od 2019 roku do 2021 roku, OSP Gorzyczki była dysponowana do akcji 17 razy, z czego 7 razy zastęp nie wyjechał. Jak wskazał podczas październikowej sesji rady gminy Szymon Kwaśny, od 2019 do teraz OSP Gorzyczki do akcji wyjechała 17 razy. Mniej, bo 10 razy, wyjechała OSP z Uchylska. Z kolei dla porównania, OSP Czyżowice wyjechała do akcji 140 razy, a jednostka z Gorzyc 127 razy.

Co więcej, OSP Gorzyczki przez miesiąc w ogóle nie była zdolna do akcji. – W okresie od 29 marca do 30 kwietnia 2021 roku jednostka była wycofana z podziału bojowego. Było to spowodowane brakiem dyspozycyjnych kierowców – poinformował rzecznik Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Wodzisławiu Śląskim, bryg. Jacek Filas.

Brakuje ochotników

Wojciech Strokosz z OSP w Gorzyczkach w lipcu z jednej strony zapewniał, że wyjazdów do akcji nie jest mniej niż kiedyś, ale z drugiej przyznawał, że jednostka ma problemy kadrowe. Zwracał uwagę na to, że OSP to ochotnicy, są wśród nich również osoby pracujące za granicą, dlatego nie są w pełni dyspozycyjne. Do tego dochodzi brak nowych strażaków uprawnionych do udziału w akcjach. – Pandemia koronawirusa wstrzymała szkolenia organizowane przez Państwową Straż Pożarną. Nasi nowi strażacy nie mogli ukończyć tych szkoleń i z tego powodu mieliśmy problemy kadrowe. Przez 1,5 roku nie było tych szkoleń, teraz dopiero wróciły i od razu 4 osoby wzięły w nich udział – mówił w lipcu pytany o to, dlaczego OSP Gorzyczki tak rzadko wyjeżdża do akcji.

Radnych niepokoi sytuacja w OSP Gorzyczki

Piotr Wawrzyczny, przewodniczący Rady Gminy, podczas październikowej sesji rady gminy odniósł się do sprawozdania dotyczącego działalności OSP na terenie gminy Gorzyce. Szczególną uwagę zwrócił na niską gotowość do wyjazdów w OSP Gorzyczki i otrzymaną przez tę jednostkę ocenę, czyli 1, podczas przeprowadzonej inspekcji. – Ocena 1 oznacza, że za mało ratowników przybywa na alarm i mogłoby się wydawać, że to przypadek, natomiast w sprawozdaniu widzimy, że OSP Gorzyczki lideruje jeśli chodzi o liczbę odwołanych wyjazdów. Przeliczając, na 17 wezwań nie wyjechali do 7 z nich, co daje aż 40% . Czy to jest przypadek, czy w tej jednostce jest problem? – pytał Wawrzyczny. Szymon Kwaśnica, który czerwcu objął stanowisko gminnego komendanta ZOSP RP w Gorzycach, odpowiedział, że podczas prezentowania sprawozdania nie dokonał oceny jednostki z Gorzyczek i dodał że warto bardziej pochylić się nad tym tematem. – Był pewien problem z tą jednostką, ale na chwilę obecną jest widoczny progres. Razem z moim zastępcą osobiście w sierpniu dokonaliśmy inspekcji tej jednostki. OSP Gorzyczki poczyniła duże kroki, aby doszkolić ochotników i zwiększyć swój potencjał ratowniczy. Zastęp w tym roku powiększył się o 4 strażaków, którzy ukończyli kurs – tłumaczył. Dodał, że największym sprawdzianem dla tej jednostki będzie sytuacja, gdy dostaną wezwanie do realnego wydarzenia i wtedy się okaże, czy wykazują gotowość do akcji czy nie. – Pierwsza połowa roku stawia tą jednostkę w bardzo niekorzystnym świetle, natomiast w tym półroczu nie mieli jeszcze okazji się wykazać. OSP Gorzyczki nie może narzekać na brak sprzętu, ale są problemy kadrowe – podsumował Kwaśnica.

(apa)

  • Numer: 45 (1094)
  • Data wydania: 09.11.21
Czytaj e-gazetę