środa, 27 listopada 2024

imieniny: Waleriana, Wirgiliusza, Ody

RSS

Ciasne parkingi, brak drogi pożarowej. Strażacy nie pozostawiają złudzeń co do konsekwencji

20.07.2021 00:00 red

Co dalej z drogami pożarowymi na Damrota? W Radlinie po spotkaniu władz z mieszkańcami wciąż nie ma rozwiązania dobrego dla mieszkańców osiedla położonego w centrum miasta. Straż pożarna nie ma wytyczonej drogi, by sprawnie dotrzeć do bloków przy ulicy Damrota i Ściegiennego w momencie wybuchu pożaru.

RADLIN Mało miejsc parkingowych i brak drogi pożarowej. W poniedziałek 12 lipca przedstawiciel spółdzielni mieszkaniowej, władz miasta i straży pożarnej spotkali się z lokatorami, aby przedstawić im koncepcje poradzenia sobie z tym problemem.

Trzy propozycje

Prezes Spółdzielni Mieszkaniowej “Marcel” Jarosław Ligas przedstawił mieszkańcom trzy propozycje, które pozwoliłyby na wydzielenie koniecznej drogi przeciwpożarowej na tym osiedlu, przy jednoczesnym zabezpieczeniu miejsc parkingowych, na których najbardziej zależy mieszkańcom. Jedno z sugerowanych rozwiązań to wybudowanie drogi dzielącej ulicę Damrota i Ściegiennego – miałyby to być drogi jednokierunkowe z możliwością parkowania. Nie jest to optymalne rozwiązanie z tego względu, że droga powstałaby kosztem placu zabaw dla dzieci. Z kolei druga propozycja to zastanowienie się nad sposobem zwiększenia powierzchni obecnych miejsc parkingowych lub stworzenie nowych po to, aby było możliwe stworzenie strefy bezpieczeństwa dla Państwowej Straży Pożarnej. Trzecim wyjściem, według prezesa spółdzielni, byłoby połączenie ulic Damrota i Ściegiennego, dzięki czemu udałoby się zachować place zabaw, ale również stworzyć dodatkowe miejsca parkingowe. Wybranie tego wariantu umożliwiłoby przejazd straży pożarnej. – Moim celem jest zapewnienie bezpieczeństwa na tym osiedlu – zapewniał mieszkańców podczas spotkania prezes Spółdzielni Mieszkaniowej „Marcel”, dla którego najbardziej korzystną opcją byłoby połączenie ulic Damrota i Ściegiennego.

Brak porozumienia

Mieszkańcy oczekują od władz miasta i spółdzielni mieszkaniowej konkretnych propozycji, nie zgadzają się na tymczasowe rozwiązania. – Powiedzenie nam podczas spotkania, że „są koncepcje” to za mało. Są koncepcje rozwiązania problemu parkingu i drogi pożarowej na tym osiedlu i co dalej? Niech burmistrz lub prezes spółdzielni spróbuje tutaj zaparkować popołudniu. Nie ma gdzie zaparkować – tłumaczy pan Józef, mieszkaniec osiedla. – Był pomysł, aby przy skrajnych blokach zostały wybudowane ścieżki, którymi mogłyby poruszać się tylko pojazdy uprzywilejowane. Miały być utwardzone, to są duże koszty, ale nikt się tym nie zainteresował. To był pomysł na to, jak wygospodarować drogi przeciwpożarowe na tym osiedlu. Udałoby się wtedy przez środek parkingu wymalować pas, który by zaznaczał, gdzie nie wolno parkować – tłumaczy pan Jerzy, który również parkuje swój samochód na tym osiedlu. Jak twierdzi, ze względu na koszty, spółdzielnia ani magistrat nie zainteresowały się tym rozwiązaniem. Według mieszkańców, najprostszym i najtańszym rozwiązaniem byłoby wymalowanie pasów wzdłuż parkingu, jednak wtedy liczba miejsc parkingowych, która już i tak nie jest wystarczająca, znacznie by się zmniejszyła.

Przede wszystkim bezpieczeństwo

Na spotkaniu obecny był również kpt. Sebastian Bauer z Państwowej Straży Pożarnej, który podkreślał, że bezpieczeństwo jest najważniejsze. Straż pożarna przeprowadziła wizję lokalną sprawdzając możliwość podejmowania działań w przypadku pożaru na wyższych kondygnacjach bloków przy ulicach Damrota i Ściegiennego. – Okazało się, że istnieją duże ograniczenia, przede wszystkim utrudniony jest wjazd na ten teren. Wewnętrzne drogi nie spełniają warunków drogi pożarowej, nie są zgodne z rozporządzeniem – mówił Sebastian Bauer. Jak twierdził, tak samo dojazd lub manewrowanie wozem strażackim w godzinach, kiedy mieszkańcy wrócili z pracy i pod blokami zaparkowali swoje samochody, nie są możliwe. – Nawet gdyby nie było pełnego obłożenia na tym parkingu, rozstawienie sprzętu i podnośnika hydraulicznego nie udałoby się i wyższe kondygnacje, czyli 4 i 5 piętro budynków, są dla nas na ten moment nieosiągalne – tłumaczył strażak. Dlatego dla straży pożarnej tak istotne jest, aby na tym osiedlu zastosować rozwiązania, które umożliwiłyby im wjazd na ten teren i podejmowanie działań w przypadku zagrożenia. – Sytuacja pożarowa jest dynamiczna, wtedy musimy szybko podjąć działania i móc sprzęt rozstawić natychmiast. Jeżeli ktoś wie, co się działo w Bohuminie – 11 osób zginęło – to wie również, że dla nas zapewnienie drogi pożarowej, a tym samym możliwość podejmowania poszkodowanych, ma duże znaczenie – podsumował stanowisko straży pożarnej.

Jakie pomysły na rozwiązanie tej sytuacji ma Urząd Miasta w Radlinie?

Według wiceburmistrza Zbigniewa Podleśnego rozwiązaniem sytuacji jest poprowadzenie drogi pożarowej tak, aby przecinała oś osiedla Damrota– Ściegiennego. – Będzie to bardzo kosztowne przedsięwzięcie. Jeżeli Spółdzielnia Mieszkaniowa „Marcel” przekaże miastu posiadane grunty znajdujące się między osiedlem Ściegiennego i Damrota, to rozważymy możliwość budowy takiej drogi – mówił podczas spotkania z mieszkańcami. Interesy mieszkańców, a wymogi bezpieczeństwa, które należy spełnić, są trudne do pogodzenia. Wytyczne związane z umożliwieniem dojazdu straży pożarnej wiążą się z ograniczeniem powierzchni do parkowania. Spółdzielnia mieszkaniowa wygospodarowała dodatkowe i tymczasowe miejsca postojowe, jednak jest ich wciąż zbyt mało. – Będziemy próbowali ze spółdzielnią wymyślić, w jaki sposób ograniczyć te straty miejsc postojowych, by były jak najmniejsze, a może poszukać jeszcze jakichś dodatkowych miejsc – deklarował Zbigniew Podleśny.

Kolejne spotkanie z mieszkańcami ma się odbyć w połowie sierpnia.

Agata Paszek

  • Numer: 29 (1078)
  • Data wydania: 20.07.21
Czytaj e-gazetę