środa, 27 listopada 2024

imieniny: Waleriana, Wirgiliusza, Ody

RSS

Duży Kaliber: Bandyta zastrzelił policjanta „Nie ma na to zgody”

11.05.2021 00:00 sub

Śmierć 43-letniego policjanta Michała Kędzierskiego w Raciborzu wstrząsnęła Polską. W biały dzień 40-letni bandyta wycelował broń w funkcjonariusza i strzelił. Niestety, mimo reanimacji, policjanta nie udało się uratować. Zginął podczas służby, którą tak ukochał. Pożegnały go tłumy. – Odważny, uśmiechnięty, życzliwy – wspominali tragicznie zmarłego przyjaciele i współpracownicy.

RACIBÓRZ – Wychowaliście wspaniałego człowieka – usłyszeli rodzice zastrzelonego policjanta podczas pogrzebu, który odbył się 7 maja w Raciborzu. Uroczystość miała charakter państwowy. Ostatnia dotknęła urny matka zmarłego.

Chodnik we krwi

Tragedia rozegrała się 4 maja w Raciborzu. Był wtorkowy poranek, tuż po majówce. 43-letni policjant Michał Kędzierski tego dnia miał służbę. Wpłynęło zgłoszenie, że po mieście kręci się mężczyzna ubrany – co dziwne – w uniform przypominający policyjny mundur. Zachowywał się niepokojąco, jakby był pod wpływem alkoholu lub środków odurzających. Mało tego – wsiadł za kierownicę. W tej sytuacji potrzebna była szybka reakcja. Patrol odnalazł podejrzanego na ul. Chełmońskiego.

Niestety podczas interwencji podejrzany mężczyzna wyciągnął broń i oddał strzały w kierunku policjanta – tym funkcjonariuszem był właśnie Michał Kędzierski. Runął na chodnik. Zalał się krwią. Reanimował go jego kolega, następnie strażacy i ratownicy medyczni. Bez skutku. Funkcjonariusz zmarł wskutek odniesionych obrażeń.

Kim jest sprawca?

W trakcie interwencji drugi policjant z patrolu wyciągnął broń, postrzelił bandytę w udo, obezwładnił i zatrzymał. Okazało się, że sprawca to 40-latek, znany raciborskiej policji, w przeszłości notowany za przestępstwa narkotykowe. Napastnik trafił do szpitala. Jego życiu nie zagrażało niebezpieczeństwo.

Bandyta już usłyszał zarzuty. Zabójstwo, usiłowanie zabójstwa oraz nielegalne posiadanie broni – za popełnioną zbrodnię grozi mu dożywotni pobyt w więzieniu. Na razie najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie.

W miejscu tragedii przez kilkanaście godzin pracowali policjanci. Zabezpieczali ślady, ustalili świadków. A tak brzmiał policyjny komunikat tuż po zdarzeniu: „Rano policjanci z ogniwa patrolowo-interwencyjnego zostali skierowani na interwencję, gdzie według zgłoszenia przebrany za policjanta mężczyzna prawdopodobnie jest pijany i może poruszać się samochodem marki renault. Mundurowi pojechali we wskazane miejsce, jednak mężczyzna przemieścił się samochodem i policjanci zatrzymali go na ulicy Chełmońskiego. Podczas interwencji mężczyzna wyciągnął broń i oddał strzały w kierunku policjanta”.

Prezydent wstrząśnięty

Tragiczna śmierć policjanta z Raciborza poruszyła nie tylko środowisko policyjne. – Jestem wstrząśnięty śmiercią funkcjonariusza policji mł. asp. Michała Kędzierskiego. Zginął na służbie zabity przez bandytę. Nie ma zgody, aby ktokolwiek podnosił rękę na tych, którzy narażając życie służą społeczeństwu. Łącze się w bólu z Jego Bliskimi. Cześć Jego Pamięci! – przekazał prezydent RP Andrzej Duda.

Mikrofon zamienił na mundur

Zanim policjant Michał Kędzierski przywdział mundur, pracował jako dziennikarz. Raciborzanin był popularnym didżejem Radia Vanessa. Stacja ta, w której pojawił się jeszcze w latach 90-tych ubiegłego wieku, była jego pierwszym miejscem pracy tuż po szkole. Spędził przed mikrofonem kilkanaście lat, zaczynając radiową przygodę jeszcze w słynnej wieży ciśnień zakładów Mieszko przy ul. Starowiejskiej. Jego kolega Adam Misa (dziś przedsiębiorca z branży PR), który wówczas odpowiadał za serwisy informacyjne, mówi, że „Misiek” zaczynał od dyżurów weekendowych. Znany był też z wieczornego pasma dyskotekowego, nadawanego z klubu w Pogrzebieniu.

Kędzierski przepracował również pewien czas jako reporter i prezenter Raciborskiej Telewizji Kablowej. W dotychczasowych dziejach kablówki był jednym z nielicznych mężczyzn prowadzących Wiadomości Raciborskie. – Na pewno występował w nich najczęściej spośród wszystkich dziennikarzy i prezenterów, jacy pracowali w naszej telewizji – mówi słynny raciborski dokumentalista Adrian Szczypiński.

Przez kolegów nazywany był często „Kędziorem” lub zdrobniale „Kędziorkiem”. Zawsze życzliwy i chętny do współpracy, a nade wszystko wesoły. – W naszych corocznych, humorystycznych „Ścinkach”, materiałach z tego co nie poszło na antenę, zawsze było go pełno – wspomina Szczypiński.

Karierę dziennikarską porzucił przed dziesięcioma laty na rzecz munduru policjanta. Choć to radio było jego pierwszą miłością, to służby mundurowe od zawsze go fascynowały i chciał się związać zawodowo z taką formacją. – Adrenalina, akcja. To go zawsze pociągało – charakteryzuje kolegę Adrian Szczypiński. Kędzierski rozważał pracę w straży granicznej lub policji. Pierwsze lata służby spędził na posterunku policyjnym w Kuźni Raciborskiej. Z uwagi na bogate doświadczenie dziennikarskie i prezenterskie czasami wspomagał pracę służb prasowych raciborskiej komendy. Ostatnio służył w wydziale prewencji.

Awans i podziękowania

Zmarłego stróża prawa pożegnali najbliżsi, przyjaciele, znajomi i środowisko policyjne na czele z Ministrem Spraw Wewnętrznych i Administracji Mariuszem Kamińskim i Komendantem Głównym Policji gen. insp. dr. Jarosławem Szymczykiem. Ze względu na obostrzenia tylko część osób mogła wejść do kościoła Wniebowzięcia NMP w Raciborzu. Przed świątynią ustawił się policyjny szpaler, była też orkiestra, która po raz ostatni zagrała dla Michała Kędzierskiego. Przyszli też zwykli raciborzanie, których poruszyła tragedia. Zgromadzili się przed świątynią i na cmentarzu Jeruzalem w Raciborzu. Msza była transmitowana przez lokalne i krajowe media. Dziękowano śp. Michałowi Kędzierskiemu za jego służbę, za wypełnienie roty policyjnego ślubowania do końca.

Michał Kędzierski został pośmiertnie awansowany na stopień aspiranta. Prezydent RP Andrzej Duda nadał mu Krzyż Zasługi za Dzielność, Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji Mariusz Kamiński uhonorował go Złotą Odznaką Zasłużony Policjant.

Służył drugiemu człowiekowi

– Powołanie nie ogranicza się tylko do stanu kapłańskiego. Każdy jest powołany, by wykonać konkretne zadanie, konkretną misję w życiu. Dotyczy to również policjantów, których powołaniem jest służba człowiekowi i Ojczyźnie – mówił ks. Joachim Gondro podczas mszy pogrzebowej asp. Michała Kędzierskiego.

Po mszy śp. aspiranta Michała Kędzierskiego pożegnał inspektor Łukasz Krebs – Komendant Powiatowy Policji w Raciborzu. Mówił w krótkich, charakterystycznych dla członków służb słowach. Odwaga, poświęcenie, serce, uśmiech, życzliwość – wyliczał zalety tragicznie zmarłego policjanta. – To dla mnie ogromny zaszczyt i honor, że mogłem mieć przy sobie tak zaangażowanego policjanta – mówił komendant. Dodał, że tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia. – Drogi Michale, dziękujemy Ci za Twoją służbę, zaangażowanie w sprawy policji i Twoją obecność wśród nas – podkreślił.

Donośny symbol

Jeszcze przed ceremonią pogrzebową, by uczcić pamięć o Michale Kędzierskim oraz w geście solidarności przeciwko przemocy wobec mundurowych, o 12.00 w całej Polsce rozbrzmiały syreny policyjnych radiowozów.oprac. (mak)

  • Numer: 19 (1068)
  • Data wydania: 11.05.21
Czytaj e-gazetę