Protest przeciwko budowie hal
W popularnym serwisie społecznościowym opublikowane zostały plakaty ostrzegające, że powstanie hal magazynowo-przemysłowych w Gorzyczkach oznaczać będzie prawdziwy kataklizm dla gminy Gorzyce. Zarazem powstała grupa o nazwie Gorzyczki Panattoni Protest. Akcja wywołała spore kontrowersje.
GORZYCZKI W Gorzyczkach planowana jest budowa co najmniej dwóch dużych hal magazynowych. Jedną przy ul. Raciborskiej obok stacji Moya chce budować deweloper przemysłowy 7R. Drugą większą halę planuje budować deweloper przemysłowy Panattoni Europe. Pisaliśmy już o tym wcześniej kilkakrotnie na naszych łamach. Choć gotową koncepcję hali przedstawił wcześniej 7R, to obecnie wydaje się, że bardziej zaawansowane prace prowadzi Panattoni. W grudniu ubiegłego roku Andrzej Cichoń, przedstawiciel Panattoni mówił nam, że planowany termin zakończenia tej inwestycji w Gorzyczkach to 2022 r. O ile nie pojawią się jakieś problemy.
Kilkanaście dni temu w mediach społecznościowych opublikowany został plakat informujący o powstaniu hal magazynowo-przemysłowych w Gorzyczkach. Plakat zawierał mocno kontrowersyjne treści. Autor pytał: „Czujesz się w naszej gminie bezpieczny?” i od razu odpowiadał: „To się zmieni, na tych halach ma pracować ponad 5500 osób, niewiadomego pochodzenia”. Nie wiadomo skąd autor czerpie dane o liczbie zatrudnionych, a już sugerowanie, że będą one zagrożeniem dla mieszkańców, bo ich pochodzenie jest niewiadome, wydaje się sporym nadużyciem. Na plakacie zawarty został również wpis, jakoby dzielnicowy miał ostrzegać miejscowych przedsiębiorców, że konieczne będzie montowanie krat w oknach, gdyż będzie to niebezpieczny teren. Osobę, która zamieściła plakat w mediach społecznościowych, zapytaliśmy o kontrowersyjne sformułowania na plakacie. Zapytaliśmy jacy pracownicy byliby odpowiedni, tzn. o odpowiednim pochodzeniu? I na czym oparto przeświadczenie o niebezpieczeństwie grożącym mieszkańcom i wynikającej z tego konieczności montowania krat w oknach? Odpowiedzi nie otrzymaliśmy.
Na plakatach znalazło się też pytanie, kto/co mieszkańcom zapewni bezpieczeństwo? Autor przestrzega też przed hałasem 24 godziny na dobę 7 dni w tygodniu. I wzmożonym ruchem aut ciężarowych, zarówno na skrzyżowaniu ul. Raciborskiej z DK 78 w Gorzycach, jak i na rondzie wjazdowym na autostradę A1 przy stacji Uniwar w Łaziskach. Poza tym autor wyraża troskę o leśną zwierzynę. I apeluje: „Mieszkańcy, musimy walczyć o nasze bezpieczeństwo i nie pozwolić, by takie inwestycje tu powstały”. Jest też zaproszenie na profil społecznościowy o nazwie Gorzyczki Panattoni Protest. Grupa liczy obecnie 74 członków.
O komentarz dotyczący protestu poprosiliśmy wójta gminy Gorzyce, Daniela Jakubczyka, który w budowie strefy gospodarczej w Gorzyczkach widzi sporą szansę na rozwój gminy i nowe miejsca pracy dla jej mieszkańców oraz sąsiednich gmin. – Pozostawię to bez komentarza – powiedział krótko Jakubczyk. Dodał jedynie, że rozmawiał z dzielnicowym i ten zaprzecza, że przestrzegał kogokolwiek przez potencjalnym niebezpieczeństwem. Plakat został skrytykowany przez niektórych internautów, którzy zwracali uwagę, że pisanie o osobach niewiadomego pochodzenia podchodzi pod rasizm. Zwracali też uwagę, że nowe inwestycje oznaczają nowe miejsca pracy i wpływy dla gminy. W efekcie w sieci została zamieszczona nowa, złagodzona wersja plakatu. W tej wersji nie ma już mowy o pracownikach niewiadomego pochodzenia, ani zagrożeniu przez nich tworzonym.(art)
Tiry zablokują Gorzyce i Gorzyczki? Mieszkańcy podpisali petycję
Niezależnie od użytych kontrowersyjnych treści, autorzy protestu zwrócili uwagę na kilka istotnych problemów, które mogą się pojawić, zwłaszcza związanych z ruchem aut ciężarowych. Już teraz na ul. Raciborskiej, a w zasadzie na dwóch jej końcach zdarzają się problemy komunikacyjne. Na wylocie ul. Raciborskiej do ul. Rybnickiej (DK 78) w Gorzycach tworzą się korki, co codziennie obserwują mieszkańcy tej okolicy. – Najgorzej jest rankiem i po popołudniu, od godz. 13.00 do 16.00. Ludzie jadą wtedy do pracy w Czechach lub z niej wracają. Do tego autobusy pracownicze KES-u czy EKO-Okien, tiry. Korki sięgają kilkuset metrów. A jak popadał śnieg, to dopiero pojawił się kłopot, bo wlot od strony Raciborskiej do skrzyżowania jest na wzniesieniu. I ciężkie pojazdy na śliskiej nawierzchni sobie nie radziły. Na tym skrzyżowaniu trzeba zmienić albo częstotliwość działania sygnalizacji świetlnej, albo w ogóle przebudować je na rondo, co uważam za najsensowniejsze rozwiązanie, o ile jest to możliwe – mówi Bogusław Jordan, redaktor portalu E-gorzyce.pl, który mieszka kilkaset metrów od skrzyżowania i codziennie widzi tworzące się korki, które utrudniają też życie mieszkańcom ul. Raciborskiej. Jordan zbierał podpisy pod petycją o przebudowę skrzyżowania, skierowaną do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, Powiatowego Zarządu Dróg oraz do Wójta Gminy Gorzyce. W sumie podpisało się pod nią 400 mieszkańców gminy. Odpowiedzialnym za administrację skrzyżowaniem jest Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. W tej sprawie zwróciliśmy się do katowickiego oddziału GDDKiA z pytaniami. A zwróciliśmy uwagę na to, że problem nie dotyczy tylko skrzyżowania w Gorzycach, ale również drugiego wylotu ul. Raciborskiej/Powstańców Śl. w Łaziskach na węźle Gorzyce autostrady A1. Zdarza się, że zjazd z autostrady i rondo komunikujące ów zjazd z ul. Powstańców Śl. i Raciborską korkowane jest przez tiry, które chcą zjechać na stację paliw w Łaziskach, znajdującą się poza autostradą. Nie brak obaw, że w sytuacji kiedy w pobliskich Gorzyczkach zostaną wybudowane hale magazynowe, to wówczas, w związku z jeszcze bardziej nasilonym ruchem aut ciężarowych, sytuacja na zjeździe A1 ulegnie dramatycznemu pogorszeniu. Zapytaliśmy GDDKiA, czy i jak zamierza rozwiązać ten problem.
Najnowsze komentarze