Jedni testowani bez potrzeby. Drudzy wciąż bez testów
REGION Do naszej redakcji w ostatnich dniach dochodziły krytyczne głosy osób przebywających na kwarantannie, które podnosiły temat dysponowania wymazobusów bez przyczyny, np. kolejny raz już po uzyskaniu dwóch negatywnych wyników przez pracowników kopalń.
Zjawisko, o którym informują nas Czytelnicy nie jest nagminne, jednak tego typu sytuacje się zdarzają. – Mimo tego, że uzyskałem już dwa negatywne wyniki testu i te wyniki widoczne były w systemie, bo kiedy udało mi się dodzwonić do Sanepidu w Jaworznie, to tam widziano mój wynik negatywny, Sanepid w Wodzisławiu ponownie wysłał do mnie wymazobus. Tłumaczyłem załodze, że przecież mam już dwa wyniki negatywne, ale byli nieugięci, bo mieli mnie na liście. Poddałem się oczywiście temu wymazowi, ale po co? Kto zapłaci za niepotrzebne badanie? – mówi nam mieszkaniec Wodzisławia, który pracuje na kopalni „Marcel” i tam zakaził się koronawirusem. Podobne przypadki zdarzały się m.in. u pracowników kopalń jastrzębskich, np. „Zofiówki” i „Boryni”. Mimo uzyskania już dwóch wyników potwierdzających ozdrowienie, do pracowników ponownie dysponowany był wymazobus. – Takie sytuacje się zdarzają, a wynikają wyłącznie z bałaganu w Sanepidzie – słyszymy od jednego z pracowników zajmujących się pobieraniem wymazów w Jastrzębiu-Zdroju i okolicy. Niestety te ponadnormatywne koszty dodatkowych i niepotrzebnych testów ponoszą kopalnie, które dokładają się do badań oraz podatnicy. – To nie tak, że spółka decyduje, do kogo jedzie wymazobus. To jest w gestii Sanepidu. Tak samo, jak spółka nie może decydować o terminie badań czy innych czynnościach medycznych – wyjaśnia Sławomir Starzyński, rzecznik prasowy JSW. – My możemy tylko wspierać, ułatwiać, współfinansować czy w jakimś zakresie finansować te działania, bo uważamy, że to sytuacja wyższej konieczności – dodaje rzecznik.
To o tyle bulwersujące doniesienia, że z naszą redakcją kontaktują się również osoby, które z kolei na dokonanie kontrolnego wymazu nie mogą się doczekać, mimo przebywania od kilku tygodni na kwarantannie. – 2 czerwca syn miał robiony wymaz, 6 otrzymał SMS-a z informacją, że jest pozytywny i w związku z tym ma przebywać w izolacji, a w Boże Ciało 11 czerwca Sanepid zadzwonił, że wraz z rodziną ma przebywać na kwarantannie, przy czym zaliczyli mu to od 6 czerwca. Ale od tego czasu zero kontaktu ze strony Sanepidu, żadnej informacji o tym, że ma iść do szpitala na kontrolny wymaz, ani żadnego wymazobusu, nic. Syn z żoną i roczną córką oraz teściową siedzą zamknięci w domu od trzech tygodni, bez żadnej informacji. Próbujemy dzwonić do Sanepidu w Wodzisławiu i Katowicach, złożyliśmy skargę przez infolinię, ale co z tego? Nigdzie pojechać nie mogą żeby czegoś się dowiedzieć, bo nie wiedzą, czy ich obowiązuje jeszcze kwarantanna czy nie – informowała nas w piątek 26 czerwca mieszkanka Gołkowic. Ostatecznie w tym samym dniu do jej syna przyjechała pracownica laboratorium z Katowic, która pobrała wymaz. Rodzina Pana Józefa Surmiaka, również z Gołkowic zamknięta jest w domu od 30 maja. – 8 czerwca miał przyjechać wymazobus. Przyjechał 26 czerwca. 29 czerwca syn, który zakaził się na kopalni otrzymał negatywny wynik, ale ja, żona, córka i teść mamy dalej siedzieć na kwarantannie i czekać na wymazobus. Znów mamy czekać miesiąc? Łamane są nasze prawa obywatelskie. Jakim prawem można człowieka na miesiąc zamknąć w domu, kiedy nie ma żadnych objawów chorobowych? – pyta pan Józef. Znamy sytuację rodziny z Połomi, która również od 6 czerwca przebywa na kwarantannie i od tego czasu nikt nie wykonał w tej rodzinie wymazu. Co takie osoby mają robić? – Muszą cierpliwie czekać. Taka sytuacja dotyczyły wielu osób. Związane jest to z dużą liczbą osób przebywających na kwarantannach. Nie jesteśmy w stanie do wszystkich w jednym czasie wysłać wymazobusu – mówi Barbara Orzechowska, dyrektor Sanepidu w Wodzisławiu Śl. Wyjaśnia też, że SMS-y kierujące w dwusnastej dobie kwarantanny na wymaz kontrolny np. do szpitala w Wodzisławiu, wysyłane są przez system. – Nie wiem, czemu nie trafiają do wszystkich osób przebywających na kwarantannie. To nie Sanepid wysyła te SMS-y. One są wysyłane przez system – mówi Orzechowska.
(ska), (art)
Spadek zakażeń przed wyborami, czy celowe działanie?
W minionym tygodniu liczba nowych zakażeń koronawirusem w kolejnych dniach była niewielka, w porównaniu z poprzednimi tygodniami. Przez cały tydzień od 22 do 29 czerwca przybywało codziennie po kilkanaście nowych zachorowań na terenie nadzorowanym przez PPIS w Wodzisławiu Śląskim, czyli w powiecie wodzisławskim i Jastrzębiu-Zdroju. Okazuje się, że to może wynikać m.in. z braku zlecania nowych wymazów przez całe 5 dni. Na stronie jednej z firm, zajmujących się wymazami od mieszkańców regionu nasze zainteresowanie wzbudziła informacja, że w dniach od 18 do 22 czerwca w ogóle nie było zleconych list do pobrania wymazów z powiatowych stacji sanitarno-epidemiologicznych. Wyniki testów z tych pięciu dni pojawiłyby się w tygodniu przedwyborczym. Czy w takim razie po pierwszej turze wyborów znów zobaczymy wzrost zachorowań? (ska)
Najnowsze komentarze