Mieszkańcy mówią „NIE” linii kolejowej CPK
4 marca w Skrzyszowie, a dzień później w Łaziskach, odbyły się zebrania poświęcone konsultacjom w sprawie proponowanego przebiegu linii nr 170, będącej częścią tzw. szprychy nr 7 kolei dużych prędkości, która ma prowadzić od granicy państwa w Łaziskach w kierunku Jastrzębia-Zdroju i Chybia. Ma ona połączyć nasz region z Centralnym Portem Komunikacyjnym w Baranowie pod Warszawą. Uczestnicy zebrań byli dość jednogłośni – nie chcą kolei na terenie gminy.
SKRZYSZÓW, ŁAZISKA Na zebranie w Szkole Podstawowej w Skrzyszowie przyszła spora liczba mieszkańców nie tylko tej miejscowości, ale także sąsiednich Krostoszowic i Podbucza. Na sali gimnastycznej szkoły zebrało się około 250 osób, może nawet około 300 osób. – Tylu ludzi na zebraniu u nas jeszcze nie było – powiedział nam pan Tomasz, jeden z uczestników zebrania. Kolejka do listy obecności była długa jak w PRL-u za kawą. Toteż uruchomiono dodatkowe punkty podpisywania listy, m.in. na plecach jednego z mieszkańców...
Dwa warianty nie do zaakceptowania
Na początku zebrania zastępca wójta Godowa Tomasz Kasperuk (wójt Mariusz Adamczyk nie mógł być obecny ze względu na chorobę) przypomniał, że Spółka CPK poddała pod konsultacje społeczne trzy warianty przebiegu linii 170. Kasperuk powiedział też o spotkaniu samorządowców z pełnomocnikiem rządu ds. CPK Marcinem Horałą, które odbyło się 28 lutego w Jastrzębiu-Zdroju. - Propozycje przebiegu linii są bardzo wstępne. Nie uwzględniają ani ukształtowania terenu, ani Miejscowych Planów Zagospodarowania Gmin, ani zabudowań istniejących w terenie – powiedział zastępca wójta. Zaznaczył, że wstępne stanowisko Urzędu Gminy w Godowie jest negatywne w stosunku do wariantów zielonego i niebieskiego. – Wariant zielony jest nie do zaakceptowania, bo biegnie w pobliżu szkoły w Skrzyszowie, a także wiązałoby sie z ryzykiem wyburzenia wielu budynków między ul. Szybową w Krostoszowicach a autostradą A1, a także wyburzeniem m.in. kaplicy na Podbuczu i szkoły w Skrzyszowie. W wariancie niebieskim największym problemem jest to, że linia kolejowa podzieliłaby Skrzyszów na pół, a wiemy co to oznacza, bo mamy tu autostradę. Ponadto nie obyłoby się również bez wyburzeń i przesiedleń. Teoretycznie najmniej problemów sprawia wariant pomarańczowy i to ewentualnie ten wariant jest jako tako do zaakceptowania – powiedział zastępca wójta, dodając jednak, że pomarańczowy wariant omija planowany w Jastrzębiu dworzec i w efekcie mieszkańcy naszego regionu nie mieliby gdzie wsiąść do pociągów CPK. Dodatkowo na ten wariant nie zgadza się Jastrzębie.
Kompromis, który nikogo nie zadowoli
Tomasz Kasperuk powiedział też, że urząd gminy najbardziej skłaniałby się ku wariantowi pośredniemu, tj. będącemu połączeniem wariantów pomarańczowego i jasnoniebieskiego. Taki wariant byłby zdatny dla gminy, a jednocześnie nie omijałby centrum Jastrzębia. - Pytanie na ile jest on realny i czy taka propozycja gminy zostanie rozpatrzona - zaznaczył Kasperuk. Ponadto okazało się, że 2 marca w Urzędzie Gminy w Godowie, odbyło się spotkanie radnych i sołtysów, którzy wyrazili swoją opinię na temat proponowanych wariantów przebiegu linii nr 170. Ci zaproponowali, żeby linia biegła w zupełnie w innym miejscu tj. śladem dawnej, zlikwidowanej już linii nr 159 z Wodzisławia do Jastrzębia. Przy czym ten wariant docierałby do granicy państwa w zupełnie innym miejscu niż warianty poddane pod konsultacje przez Spółkę CPK. A ponadto przechodziłby przez Godów, co nie byłoby zapewne obojętne dla mieszkańców tej miejscowości. Nieoficjalnie usłyszeliśmy, że ten wariant tak naprawdę nikogo nie zadowala, ale został naniesiony jako kompromisowy. – Było 12 radnych i 15 propozycji. Coś trzeba było ustalić. Ostatecznie jeden z radnych pociągnął linię po dawnej LK 159 – powiedział nam jeden z uczestników spotkania w urzędzie gminy. Co ciekawe ten wariant nie odpowiada włodarzom gminy, którzy przypominają, że na dawnej LK 159 powstały ścieżki rowerowe za 5 mln zł.
Obawiają się hałasu, który nie da żyć
Uczestnikom zebrania w Skrzyszowie najbardziej nie podobał się wariant zielony, biegnący wzdłuż autostrady. - Ta trasa w ogóle nie powinna być brana pod uwagę, bo przedzieli Skrzyszów na pół - powiedział jeden z mieszkańców, za co otrzymał oklaski.
Przewodniczący Rady Gminy w Godowie Antoni Tomas powiedział do zebranych w Skrzyszowie, że od ich stanowiska będzie zależeć to, jaki kształt będzie miała uchwała rady gminy, która ma zostać podjęta na nadzwyczajnym posiedzeniu zwołanym na piątek 6 marca i przesłana do Spółki CPK. – W tej uchwale zostaną zawarte uwagi mieszkańców – zapewniał Tomas. Mieszkańcy mieli ostatecznie głosować między wariantem pomarańczowym a tym zaproponowanym przez radnych i sołtysów (tj. biegnącym po dawnej LK 159).
Na to jednak zgody nie wyrazili sami zainteresowani. Kilku mieszkańców stwierdziło, że kolej dużych prędkości oznaczać będzie niesamowitą uciążliwość ze względu na generowany przez nią hałas. – Mieszkałem obok linii TGV. Nie dało się spać. Jeśli pozwoli się u nas na kolej dużych prędkości, to w Skrzyszowie nie da się żyć – stwierdził jeden z mieszkańców. A inny zaproponował: - Skoro mamy głosować nad dwoma wariantami przebiegu linii kolejowej, to zgłośmy jeszcze jeden wariant, taki, że tej linii tu nie chcemy.
Ostrzegali przed sprzeciwem bez alternatywnej propozycji
Sołtys Skrzyszowa Roman Marcol odpowiedział, że takie postawienie sprawy może być dla gminy niebezpieczne. - Jeśli nie wyrazimy zgody na kolej, to będzie to dla nas najgorsze rozwiązanie. Bo zrobią ją wówczas po swojemu - przestrzegał sołtys Marcol. Podobnego zdania był wójt Kasperuk. - Jeśli będziemy wszystko negować, to wówczas nie będą nas traktować poważnie. Musimy wybrać wariant dla mieszkańców najbardziej znośny - powiedział Kasperuk, dodając, że niektóre samorządy, np. Jastrzębie, wydały już swoją opinię, mimo kłopotów, jakie budowa linii oznaczać będzie dla mieszkańców. - To projekt unijny, nie zablokujemy go - zaznaczył Tomas.
Za to radny Jacek Kołek stwierdził, że skoro mieszkańcy nie chcą linii kolejowej w gminie, to należy to w uchwale rady gminy uwzględnić. - Skoro mieszkańcy są przeciw tej linii, to i rada gminy powinna być przeciw. Może wówczas zostanie podjęta decyzja, że naszą gminę kolej ominie. A jeśli nie będziemy mieć wyjścia, to wtedy będziemy się zastanawiać nad takim wariantem, który dla gminy będzie oznaczał najmniejsze zło - powiedział Kołek. I to ta propozycja spotkała się z aprobatą zdecydowanej większości uczestników zebrania.
Nowa alternatywa
Przebieg zebrania w Skrzyszowie miał spory wpływ na przebieg zebrania w Łaziskach, które odbyło się 5 marca. Włodarze gminy spodziewali się, że w Łaziskach mieszkańcy będą mieć podobne zdanie, jak dzień wcześniej mieszkańcy Skrzyszowa, Podbucza i Krostoszowic. - To zrozumiałe, bo znów to nasza gmina i jej mieszkańcy mają ponieść koszty społeczne dużej inwestycji, jak 10 lat temu przy budowie autostrady A1 – powiedział nam jeszcze przed rozpoczęciem zebrania w Łaziskach Antoni Tomas. Dodał, że rada gminy podejmie uchwałę zgodną z oczekiwaniami mieszkańców, ale też musi ona zostać dobrze uargumentowana. - Nie możemy jedynie wyrazić sprzeciwu. Musimy zaproponować jaką alternatywę. Być może zaproponujemy, żeby linia kolei dużych prędkości biegła z Czechowic-Dziedzic przez Zebrzydowice na Bogumin, omijając naszą gminę - powiedział nam Tomas.
Obawa o wartość działek
Uczestnicy zebrania w Łaziskach wskazywali na ekonomiczne wątpliwości dotyczące realizacji linii CPK. - Czy ktoś zapytał pełnomocnika rządu ds. CPK o jakąkolwiek dokumentację ekonomiczną tego przedsięwzięcia? Bo nie chcę, żeby za czyjeś chciejstwa płaciły w przyszłości moje wnuki - powiedział pan Andrzej Surma.
Tomasz Kasperuk przypomniał, że plan budowy linii znajduje się w początkowej fazie konsultacji i po prostu nie są oszacowane jeszcze dokładne koszty tego przedsięwzięcia. - Ale w Jastrzębiu pełnomocnik rządu ds. CPK mówił, że kilometr budowy linii kolejowej może kosztować od 30 do 80 mln zł - powiedział Kasperuk.
Mieszkańcy zwracali też uwagę na inne ekonomiczne okoliczności, które ich zdaniem dotkną już konkretnie gminę i jej mieszkańców. - Linia ma biec przez tereny inwestycyjne. Te działki zostaną utracone, nie powstaną miejsca pracy, gmina straci podatki - mówiła jedna z pań obecnych na zebraniu. - Przeciwnikiem kolei nie jestem, ale trzeba zdać sobie sprawę, że jeśli zostanie wybudowana, to nieruchomości położone w jej pobliżu stracą na wartości - dodał inny uczestnik zebrania.
W głosowaniu mieszkańcy Łazisk jednogłośnie opowiedzieli się przeciw budowie linii CPK na terenie Łazisk i gminy. Antoni Tomas zapowiedział na koniec zebrania, że rada gminy zaproponuje budowę linii przez Czechowice-Dziedzice, Jastrzębie do Bogumina, która mijałaby gminę. W takim wariancie linia nie będzie przebiegać jednak przez centrum Jastrzębia, nie powstanie tam dworzec, co, jak przypomniał Tomasz Kasperuk, jest sprzeczne z deklaracjami samego Jastrzębia, które chce na powrót mieć kolej. - Dworzec w takim wariancie powstałby w Zebrzydowicach. To niedaleko i dla nas i dla mieszkańców Jastrzębia. Zresztą Zebrzydowice kiedyś były zdaje się częścią Jastrzębia - zakończył Tomas.
6 marca Rada Gminy w Godowie jednogłośnie przychyliła się do propozycji mieszkańców, wyrażając sprzeciw wobec planów budowy linii CPK na terenie gminy Godów. W uzasadnieniu oprócz uciążliwości, związanych z samą budową i eksploatacją linii, wskazano na koszty społeczne oraz dodatkowe wątpliwości, m.in. brak pewności co do budowy połączenia Wodzisław-Jastrzębie, brak założeń co do budowy dworca na terenie gminy Godów. Zarazem rada gminy zaproponowała, by do budowy linii kolei dużych prędkości wykorzystać istniejącą infrastrukturę, poprzez jej modernizację. Artur Marcisz
TEK proponuje kolej dużych prędkości przez Wodzisław
Na zebraniach w Skrzyszowie i Łaziskach obecny był również przedstawiciel Towarzystwa Entuzjastów Kolei, Jan Psota. Zaprezentował wariant przebiegu kolei dużych prędkości forsowany przez TEK. To wariant z Katowic do Ostrawy (tzw. szprycha nr 7, której częścią ma być linia 170, również ma połączyć te miasta), ale omijający Jastrzębie, a także gminę Godów. TEK postuluje, by kolej dużych prędkości biegła w naszym regionie z Żor, przez gminę Mszana, Wilchwy z budową w tej dzielnicy stacji kolejowej, gminę Gorzyce w kierunku Bogumina. Ewentualnie drugi wariant mógłby biec przez centrum Wodzisławia, a w takim wypadku zakłada on skojarzenie kolei dużych prędkości z istniejącą linią kolejową nr 158. Dodatkowo TEK proponuje budowę linii pomocniczej, łączącej Wodzisław z Jastrzębiem (bądź to na bazie dawnej LK 159, bądź krótszą na bazie zlikwidowanej linii 875). TEK argumentuje, że to warianty tańsze i łatwiejsze w realizacji, ze względu na to, że biegną w dużej mierze po ugorach i terenach niezamieszkałych. Ze szczegółami propozycji TEK można się zapoznać na profilu społecznościowym tej organizacji.
Ostatni dzień konsultacji
Przypominamy, że wtorek 10 marca to ostatni dzień konsultacji przebiegu linii nr 170 CPK. Warto wziąć w nich udział. Każdy może wyrazić swoją opinię na temat przebiegu linii zaproponowanych przez CPK. Uwagi można wpisywać w formularzu konsultacyjnym dostępnym pod adresem www.cpk.pl/pl/inwestycja/ssl Spółka CPK zakłada, że po zakończeniu konsultacji społecznych, odbędą się konsultacje z samorządowcami. A następnie już na etapie uzyskiwania decyzji środowiskowych, CPK ponownie zamierza zapytać mieszkańców o opinie.
Okrągły Stół ws. Centralnego Portu Komunikacyjnego dla Województwa Śląskiego
Marszałek województwa śląskiego Jakub Chełstowski wystąpił z inicjatywą zorganizowania Okrągłego Stołu ws. Centralnego Portu Komunikacyjnego dla Województwa Śląskiego. W sali Sejmu Śląskiego odbędzie się dyskusja na którą zaproszenia otrzymają m.in. pełnomocnik rządu ds. budowy CPK Marcin Horała, minister Funduszy i Rozwoju Regionalnego Elżbieta Jarosińska-Jedynak oraz samorządowcy z gmin, które są położone na trasie przebiegu CPK, przedstawiciele samorządu gospodarczego i przedstawiciele mieszkańców.
– Budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego to inwestycja ważna dla dalszego dynamicznego rozwoju kraju oraz naszego województwa. Przyniesie korzyści mieszkańcom i przedsiębiorcom. Służyć będzie również turystom. Warto jednak, aby przygotowując się do tego logistycznego wyzwania podjąć dialog z samorządowcami na szczeblu regionalnym, lokalnym oraz z samorządem gospodarczym i przedstawicielami mieszkańców. W szerokiej dyskusji, wymieniając się poglądami można wypracować rozwiązania akceptowalne przez wszystkie strony. Swój udział potwierdził już sekretarz stanu w Ministerstwie Funduszy i Rozwoju Regionalnego Grzegorz Puda. Będziemy zabiegać o obecność pełnomocnika rządu ds. budowy CPK i przedstawicieli spółki realizującej tę inwestycję – zapowiedział marszałek Jakub Chełstowski.
Najnowsze komentarze