Regulaminy przeszkodą w powstaniu związku „śmieciowego”
Ogromne podwyżki za wywóz śmieci to duży problem dla samorządowców i mieszkańców. Jak temu przeciwdziałać? Pojawił się kolejny pomysł na międzygminny związek śmieciowy.
LUBOMIA, REGION 28,50 w Gorzycach, 27,80 zł w Radlinie, 28 zł w Lubomi, 21 zł w Marklowicach - takie kwoty wyszły po ostatnich przetargach na wywóz śmieci na terenie naszego powiatu. Ceny za odbiór i zagospodarowanie odpadów rosną w zastraszającym tempie. Zwykle do ogłaszanych przetargów zgłasza się tylko jedna firma, przez co nie brakuje opinii, że przedsiębiorstwa „podzieliły” rynek pomiędzy siebie i w ten sposób mogą dyktować samorządom ceny. Z kolei firmy odpierają ten zarzut i tłumaczą, że w górę poszły nie tylko koszty pracy, ale wzrosły też m.in. opłaty na wysypiskach. Niestety, zgodnie z obowiązującymi przepisami system śmieciowy musi się sam finansować. Oznacza to, że gminy mogą przeznaczyć na ten cel wyłącznie tyle środków, ile pobiorą od mieszkańców.
W gronie samorządowców problem gospodarki odpadami dyskutowany jest wielokrotnie. Nie inaczej było na ostatnim konwencie włodarzy powiatu raciborskiego, w którym uczestniczy także wójt gminy Lubomia (Lubomia rzecz jasna należy do powiatu wodzisławskiego, ale gmina - z racji na swoje położenie - bierze udział nie tylko w cyklicznych konwentach wójtów, burmistrzów i prezydenta powiatu wodzisławskiego, ale też w konwentach na terenie raciborszczyzny; szczególnie ma to związek z kwestią budowy zbiornika przeciwpowodziowego). W toku dyskusji pojawił się pomysł utworzenia międzygminnego związku śmieciowego. - Na konwencie wójtów, burmistrzów i prezydenta powiatu raciborskiego dyskutowaliśmy o tym co zrobić, by obniżyć ceny za śmieci - mówi wójt Lubomi Czesław Burek. - Na koszty pracy i wysokość opłat marszałkowskich nie mamy wpływu. Śmietniska muszą spełniać coraz wyższe wymogi, przez co są coraz droższe, więc na to też nie mamy wpływu - dodaje wójt gminy Lubomia.
Utworzenie międzygminnego związku śmieciowego, a tym samym „większej grupy zakupowej”, mogłoby poprawić konkurencję i doprowadzić do korzystniejszych cen. - Podobnie jak przy wspólnym zakupie energii elektrycznej - podaje przykład wójt Czesław Burek. Na razie rozmowy na ten temat nie mają charakteru wiążącego. - Każda decyzja w tej sprawie musiałaby zostać poprzedzona szczegółowymi wyliczeniami - zaznacza wójt. Podstawą jest również to, czy gminy zdecydują się na ujednolicenie regulaminów śmieciowych oraz czy znajdzie się samorząd, który weźmie na siebie rolę lidera.
Przypomnijmy, że pomysł utworzenia międzygminnego związku śmieciowego pojawił się ponad rok temu w ramach Subregionu Zachodniego Województwa Śląskiego. Rozmawiano nie tylko o tzw. wspólnych obszarach wywozowych, ale również o ewentualnych inwestycjach związanych z gospodarką odpadami, ale np. o tworzeniu wyspecjalizowanych instalacji śmieciowych, dzięki którym można by uzyskiwać oszczędności (instalacji do różnego rodzaju przeróbek czy sortowania). W ten sposób można by uniknąć przynajmniej części wysokich opłat na wysypiskach i Regionalnych Instalacjach Przetwarzania Odpadów Komunalnych. Niestety wówczas pomysł upadł, bo był problem m.in. z ujednoliceniem regulaminów śmieciowych.(mak)
Najnowsze komentarze