środa, 27 listopada 2024

imieniny: Waleriana, Wirgiliusza, Ody

RSS

240 km po górach. Niesamowity wyczyn biegacza z Czyżowic

30.07.2019 00:00 sub

Biegi górskie

Śmiałkowie z Klubu Sportowego M.E.T.A. w Czyżowicach uczestniczyli w biegu górskim na 240 kilometrów.

18 lipca Leszek Straszewski oraz Krzysztof Rumpel z Klubu Sportowego M.E.T.A. wystartowali na Ziemi Kłodzkiej w Biegu 7 Szczytów w ramach Dolnośląskiego Festiwalu Biegów Górskich na ultradystansie 240 kilometrów. Trasa została poprowadzona górskimi szlakami. Bieg zaplanowano na godzinę 18:00 z Lądka Zdroju, skąd zawodnicy przemieszczali się kolejno przez Śnieżnik, Spaloną, Jamrozową Polanę, Kudowę, Szczeliniec Wielki, Wilczą Przełęcz, Bardo, finiszując również w Lądku Zdroju. Uczestnicy musieli zmagać się z przewyższeniami terenu liczącymi aż 7670 metrów oraz limitem czasu wynoszącym 52 godziny.

Straszewski ukończył cały dystans. Z kolei Rumpel zmagał się z wcześniejszą kontuzją stopy i na 130 kilometrze podjął decyzję o przerwaniu biegu. Został sklasyfikowany w biegu Super Trail 130. Ten arcytrudny bieg wymaga nie tylko dobrej sprawności fizycznej, ale również psychicznej o czym także przekonali się Ci dwaj śmiałkowie. - Początek trasy do 130-tego kilometra był mega trudny i praktycznie na tym dystansie mieliśmy do pokonania przeszło 5000 metrów przewyższenia terenu, tak więc zdecydowaną większość, co skutkowało bardzo dużą utratą energii. Doliczmy do tego nieprzespaną noc i historia sama zaczyna się pisać – opisują swoje wrażenia biegacze z Czyżowic. - Na 80-tym kilometrze musiałem się zatrzymać i byłem bliski zakończenia biegu. Straciłem tam sporo czasu, bo około 2 godziny, ale warto było. Kryzys minął i mogłem ruszyć dalej – przyznał Krzysztof Rumpel.

Na trasie biegu znajdowało się 15 punktów odżywczych, na których zawodnicy mogli otrzymać wsparcie. Biegaczy z Czyżowice na każdym z tych punktów wspierały żony - Marysia Rumpel i Aleksandra Straszewska. Zdaniem biegaczy, ich pomoc była nieoceniona - jeździły z punktu na punkt, przygotowywały gorące posiłki, jak trzeba było to i nogi umyły. - Wspierały w każdy możliwy sposób tak więc część tego medalu należy się właśnie im – zaznaczają obaj biegacze.(art)

  • Numer: 31 (976)
  • Data wydania: 30.07.19
Czytaj e-gazetę